Wiceminister edukacji i nauki, Dariusz Piontkowski, pytany przez polskatimes.pl o krytykowany przez opozycję projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświat, który krytykuje opozycja, wyjaśnił, że „to nowelizacja, która ma usprawnić nadzór pedagogiczny nad szkołami i pozwolić kuratorium na eliminację sytuacji patologicznych, niezgodne z prawem działania dyrektorów szkół”. – Takie sytuacje – na szczęście – zdarzają się bardzo rzadko, ale wówczas kurator pozostaje bezradny – dodał.
Wiceszef resortu edukacji wyjaśnił, że „chodzi również o doprecyzowanie przepisów dotyczących przekształceń likwidacji szkół, które budziły dotąd sporo kontrowersji”. – W ustawie są także przepisy, które pozwalają na wprowadzenie kształcenia na odległość w sytuacjach nadzwyczajnych poza epidemią. Dziś, np. jeżeli zdarzy się jakaś klęska żywiołowa, coś stanie się z budynkiem szkoły, trzeba przerwać naukę, bo nie ma możliwości wprowadzenia nauczania zdolnego. Chcemy tę lukę wyeliminować – mówił. Dodał, że w noweli „są także przepisy dotyczące szkolenia wojskowego i tworzenia filii szkół artystycznych”. – Jak sądzę – te przepisy nie wzbudzają kontrowersji, ponieważ pozwalają na regulowanie funkcjonowania tego typu klas i szkół – dodał.
Nowelizacja zmierza też do zwiększenia nadzoru nad zajęciami prowadzonymi w szkole przez stowarzyszenia i inne organizacje. Mówiąc o tej kwestii, wiceminister wyjaśnił, że „pojawiają się organizacje pozarządowe, które pod ogólnymi hasłami, wprowadzają zupełnie inne treści”.
– Rodzice oczekiwali, aby szkoła bardziej przyglądała się tym organizacjom, które wchodzą do szkoły. Przepisy nowelizowane przewidują, że każda z organizacji pozarządowych, wchodzących do szkoły, będzie musiała przedstawić szczegółowy prospekt zajęć, dodatkowe pomoce, które będą wykorzystywane do tych zajęć i rodzic będzie musiał wyrazić na piśmie zgodę, aby jego dziecko uczestniczyło w takich zajęciach. Dodatkowo kurator będzie mógł wyrazić negatywną opinię, jeżeli uzna, że treści proponowane przez organizację pozarządową, nie są właściwe dla dzieci i młodzieży. Zapewne takie sytuacje będą zdarzały się wyjątkowo, ponieważ przytłaczająca większość organizacji, które dotąd współpracowały ze szkołami, będzie mogło oczywiście nadal to robić – przekazał.
