Uroczysty odpust w Centrum Jana Pawła II [ZDJĘCIA]
Członkowie Retro Grupy zaprezentowali - jak mówił organizator zlotu Adam Byrski Z Bielska-Białej - samochody "z duszą" – syreny, małe i duże fiaty, trabanty, wartburgi oraz auta amerykańskie i angielskie. Można je było oglądać w sobotnie przedpołudnie na placu przy remizie OSP Kęty, a potem w Mini Zoo Kucyk w Inwałdzie.
Miłośnicy motoryzacji mogli podziwiać 60 samochodów. Wielkie emocje wzbudzał duży fiat - limuzyna kabriolet, którą na zlot przyjechał Kazimierz Dzięgiel z Iwkowej. I nie ma się, co dziwić, wszak tym autem pielgrzymował w 1979 roku po Krakowie, w czasie swej pierwszej wizyty w ojczyźnie Jan Paweł II.
- "Jamnika" kupiłem na przetargu zorganizowanym przez krakowskie biuro podróży "Wawel-Tourist". Nie wiedziałem wówczas o jego przeszłości. Po prostu, prowadziłem wtedy pieczarkarnię i potrzebowałem większego samochodu - mówi Kazimierz Dzięgiel. Dodał, że o tym, komu wcześniej służył fiat 8333 KN, zorientował się dopiero po obejrzeniu relacji z papieskiej pielgrzymki.
- Kiedy żona dowiedziała się, że wozem tym jeździł papież, zabroniła mi dokonywać w nim jakichkolwiek przeróbek. - mówi pan Kazimierz.
W czasie pierwszej pielgrzymki do Polski w roku 1979, fiat przygotował dla papieża także specjalny samochód model 130 automatic. To okazała czarna limuzyna z przedłużanym i podwyższonym nadwoziem z rozsuwanym dachem. W środku były beżowe skórzane fotele. Ponadto auto miało pancerne nadwozie i szyby. Papież podróżował nim m. in. do Kalwarii Zebrzydowskiej.
W czasie tej pielgrzymki papież poruszał się także pojazdem zbudowanym w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Starachowicach na bazie ciężarówki marki star.
Ten jamnik - kabriolet to prawdziwy biały kruk polskiej motoryzacji. Pierwszy przedłużony fiat 125p został przygotowany dla Edwarda Gierka. I sekretarz PZPR 22 lipca 1974 r. przejechał w nim nowo otwartą Trasę Łazienkowską w Warszawie.
Jamnik kabriolet ma odnowiony lakier, ale poza tym nie wymagał żadnych większych napraw. W chwili zakupu był w bardzo dobrym stanie, a od tego czasu przejechał zaledwie kilka tysięcy kilometrów.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+