Spis treści
Wielka przewaga Manchesteru City. Ekipa Guardioli nie potrafiła z niej skorzystać
Manchester City wyszedł z myślą o tym, że chce jak najszybciej strzelić bramkę. „Obywatele” zaatakowali od pierwszej minuty. Bardzo aktywni był Kevin De Bruyne i Ilkay Gundogan, ale byli bardzo nieskuteczni. Z kolei piłkarze Club Brugge już w 3. minucie dostali szansę na sprawienie sensacji. Chemsdine Talbi dostał dobre podanie w pole karne, ale jego zablokował Josko Gvardiol. W odpowiedzi próbowali Bernardo Silva i Phil Foden, ale ich dryblingi były powstrzymywane przez obrońców z Belgii. W 16. minucie szybka akcja City zakończyła się strzałem Ilkaya Gundogana. Niemiec trafił do bramki Simona Mignoleta i ucieszył kibiców City. Okazało się jednak, że były gracz Borussi Dortmund znalazł się na spalonym i sędzia nie uznał bramki. Niedługo potem, Erling Haaland otrzymał podanie na głowę, ale Norweg zdecydował się na odegranie w środek pola karnego. Mignolet spokojnie wyszedł z bramki i złapał piłkę, nie będąc pilnowany przez nikogo.
W 23. minucie na wolne pole wyszedł Phil Foden, ale dwukrotny wicemistrz Europy nie upilnował linii spalonego i sędzia boczny, zakończył jego akcję. W kolejnych minutach najpierw Kevin De Bruyne, a potem Bernardo Silva oddali po strzale. Belg uderzył jednak wysoko nad poprzeczką, a Portugalczyk uderzył obok lewego słupka. Po upływie 36. minut ani piłkarze Manchesteru City, ani Club Brugge nie oddali celnego uderzenia.
Zabójcze kontry Brugii. Zanosiło się na sensację
Zawodnicy gości, Belgowie wyszli z groźną kontrą, wykorzystując nieporozumienie piłkarzy Guardioli. Maxim De Cuyper doprowadził piłkę do linii pola karnego, ale strzał jego kolegi Joela Ordoneza był niecelny. Potem, Brugge miała kolejną kontrę, ale bardzo daleko wyszedł Ederson. Brazylijczyk uprzedził Jutglę, a korzystając z tego, że piłka pozostała pod jego nogą wybił piłkę daleko na połowę rywala.
W 41. minucie padł pierwszy celny strzał tego meczu. Wykonał go Ardon Jashari, ale piłka była bardzo słaba i Ederson spokojnie złapał piłkę. W 44. minucie City nadziało się na kontrę, Jutgla kapitalnie pobiegł do przodu i dośrodkował, a tam Raphael Onyedika zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, a futbolówka wpadła do siatki.
Wpadka obrońcy gości. Guardiola w euforii
Po przerwie, City ruszyło do ataku i w 52. minucie, Mateo Kovacić widząc lukę w pomocy rywali, zdecydował się podciągnąć akcję pod pole karne i oddać strzał. Piłka po strzale Chorwata idealnie wpadła do bramki Club Brugge i gospodarze zaczęli się cieszyć. Zawodnicy z Belgii ruszyli z chęcią ponownego wyjścia na prowadzenie, ale Ederson zatrzymał trzy strzały, w tym dwa z bardzo bliska. City też mogło strzelić gola, ale strzały Savinho, który zastąpił w przerwie Gundogana, były niecelne. W 61. minucie kolejna akcja Savinho przyniosła rezultaty. Brazylijczyk idealnie podał do Josko Gvardiola. Chorwat chciał podać wzdłuż linii bocznej, ale Joel Ordonez wpadł na futbolówkę i pokonał własnego bramkarza.
W 70. minucie na murawie pojawił się reprezentant Polski Michał Skóraś. Polak już w pierwszej akcji dośrodkował w pole karne, ale obrońcy wybili piłkę. W 77. minucie meczu, John Stones podał piłkę do Savinho, który nabrał Michała Skórasia. Polak wystawił rękę, że Brazylijczyk jest na spalonym, ale młody Savinho przyspieszył i wykończył strzał po długim słupku.
Dzięki zwycięstwu 3:1, Manchester City awansował na 22. miejsce w tabeli fazy ligowej i awansował do fazy dodatkowej. Club Brugge zakończył fazę ligową na 24. miejscu i z ostatniego miejsca awansował do tej samej fazy.
