Mecz Czechy - Polska. Stanislav Levy: Polacy grają w topowych ligach. My tej klasy zawodników nie mamy

OPRAC.:
Krzysztof Kowalski
Krzysztof Kowalski
Stanislav Levy, były trener m.in. Viktorii Pilzno czy Śląska Wrocław, nie oczekuje otwartej gry w spotkaniu Czech z Polską w eliminacjach mistrzostw Europy. - To będzie raczej taki ostrożny mecz. Stawiam na remis - przyznał.

Levy na początku rozmowy wskazał, że w Pradze zmierzą się dwa zespoły, które są głównymi kandydatami do wygrania grupy E eliminacji Euro 2024.

Ocena szans zespołu Czech, jak i całej grupy nie zmieniła się od losowania. Nadal wszyscy uważają, że nasza reprezentacja wraz Polską powinny awansować do turnieju finałowego. Jest co prawda Albania, której nie można lekceważyć, ale Polska i Czechy mają lepsze zespoły i zajmą dwa pierwsze miejsca – tłumaczył.

O piątkowym meczu 25-krotny reprezentant Czechosłowacji wypowiadał się ostrożnie i przyznał, że każdy wynik jest możliwy.

- Na pewno będzie to interesujący mecz. Czechy mają dobrą drużynę, która jest groźna szczególnie na własnym boisku. U siebie może wygrać z każdym. Polska za to ma lepszych piłkarzy. Piotrek Zieliński jest liderem drugiej linii, jest bramkostrzelny Robert Lewandowski, a w bramce Wojciech Szczęsny. Grają w bardzo dobrych zespołach w topowych ligach. My tej klasy zawodników nie mamy i tu na pewno przewagę ma Polska – analizował Levy.

Zwrócił też jednak nie tylko na mocne strony Biało-Czerwonych, ale i słabszą. Tą, według niego, jest obrona.

- Czytałem, że Polacy mają problemy ze środkowymi obrońcami. To na pewno duży problem. Dobra współpraca na tej pozycji to ważny element budowy i funkcjonowania zespołu. To na pewno wyzwanie dla nowego selekcjonera Polaków. Ale mimo wszystko nie zmieniam zdania – dla mnie to będzie mecz na remis – dodał.

64-letni Czech zwrócił uwagę, że to początek eliminacji i na pewno żadna z drużyn nie będzie chciała ich zacząć od porażki, co może wpłynąć na obraz spotkania.

- To będzie taki ostrożny mecz. Nikt pewnie specjalnie nie zaryzykuje i nie ruszy śmiało do przodu. Czesi grają u siebie i to może spowodować, że będą usposobieni może trochę bardziej ofensywnie, ale nie spodziewam się jakiegoś festiwalu ataków. Myślę, że przede wszystkim oba zespoły nie będą chciały stracić gola, a później pomyślą o ataku. Ale jeden gol może to zmienić – zaznaczył.

Stanislav Levy w latach 2012-2014 prowadził ekipę Śląska Wrocław
Stanislav Levy w latach 2012-2014 prowadził ekipę Śląska Wrocław Fot. Tomasz Hołod

Na koniec rozmowy Czech odniósł się także do zmiany na stanowisku selekcjonera Polski po zeszłorocznych mistrzostwach świata.

- Polska wyszła z grupy, ale nie grała dobrze. Kiedy później czytałem o zamieszaniu z premiami, to byłem niemal pewny, że dojdzie do zmiany selekcjonera. Pierwsze mecze pod wodzą nowego selekcjonera nie będą łatwe, ale Fernando Santos to doświadczony trener i da sobie radę. Ma w zespole dobrych piłkarzy, a to na pewno ułatwi mu zadanie – podsumował Levy.

W grupie E, obok Polski i Czech, wystąpią także Albania, Mołdawia i Wyspy Owcze. Początek meczu w Pradze o godz. 20.45. (PAP)

REPREZENTACJA w GOL24

Arkadiusz Milik to największy nieobecny pośród wszystkich powołanych napastników. Snajper Juventusu leczy kontuzję. Gdyby mecze odbyły się na przykład za dwa lub trzy tygodnie to na pewno mógłby w nich wystąpić. Zobacz, kogo oprócz niego brakuje w kadrze Polski na Czechy i Albanię.

Jedenastka nieobecnych w reprezentacji Polski. Skład robi wr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mecz Czechy - Polska. Stanislav Levy: Polacy grają w topowych ligach. My tej klasy zawodników nie mamy - Gol24

Wróć na i.pl Portal i.pl