Sonny Kittel - kosztowny problem Rakowa Częstochowa
Ogłoszenie transferu Kittela uznano za majstersztyk Rakowa. Ofensywnego pomocnika namówił ponoć sam właściciel klubu, Michał Świerczewski, który wybrał się na negocjacje do Hamburga. W debiucie 30-latek strzelił urokliwego gola na wagę pokonania Karabachu Agdam. Pojawiły się nawet głosy, że powinien zostać sprawdzony w reprezentacji Polski.
Zaraz potem Kittel jednak zgasł. W sumie w tylko w trzech meczach wyszedł w pierwszym składzie. W siedmiu innych poderwał się z ławki rezerwowych, ale łącznie uzbierał marne 328 minut. Nie zanotował asysty, drugą bramkę dołożył z Puszczą Niepołomice. W niedzielę z Ruchem Chorzów nie wszedł nawet na chwilę, kiedy jego koledzy wbili rywalowi pięć bramek.
- Liczymy, że jego piłkarska jakość oraz doświadczenie pomogą nam w walce o ambitne cele - przekonywał zaraz po potwierdzeniu transferu ówczesny dyrektor sportowy Rakowa, Robert Graf, który już w klubie nie pracuje.
Po porażce z Atalantą Bergamo (0:2) trener Dawid Szwarga nie chciał skomentować rzekomej frustracji Sonny'ego Kittela. Według Bilda kontrakt do czerwca 2026 roku gwarantuje piłkarzowi 40 tys. euro co miesiąc "na rękę". To jedna z najwyższych pensji w Rakowie i potencjalnie także w ekstraklasie.
Zarobki Sonny'ego Kittela w Rakowie Częstochowa:
- 480 tys. euro (netto) - na rok
- 40 tys. euro - na miesiąc
- 1315 euro - na dzień
- 55 euro - na godzinę
- 91 centów - na minutę
EKSTRAKLASA w GOL24
Najciekawsze wolne transfery w Polsce po zamknięciu letniego...
