Lech Poznań powalczy o Ligę Mistrzów i już szykuje się do transferów. [WIDEO]

Zbigniew Czyż
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Pozyskanie wartościowego zmiennika dla Mikaela Ishaka, silnego lewoskrzydłowego oraz bocznych obrońców – to priorytety Lecha Poznań na najbliższe okienko transferowe. Władze piłkarskiego mistrza Polski zdają sobie sprawę, że trudno będzie zatrzymać Afonso Sousę.

Zdobywając mistrzostwo Polski, "Kolejorz" zapewnił sobie udział w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów. Żeby skutecznie grać na dwóch frontach, a później jeszcze w Pucharze Polski, Lech musi wzmocnić, ale także poszerzyć kadrę. Dyrektor sportowy poznańskiego klubu Tomasz Rząsa nie ukrywa, że te działania były już prowadzone w trakcie rozgrywek.

"W kwestii transferów byliśmy przygotowani na dwa scenariusze – w przypadku zdobycia mistrzostwa i jego braku. A to też wiązało się z budżetem, jaki chcemy przeznaczyć na nowych graczy. Nie oczekujcie ode mnie, że teraz powiem, ile dokładnie pieniędzy zamierzamy wydać. Natomiast bez względu na końcowy wynik, mamy kluczowe pozycje, które musimy wzmocnić" – powiedział Rząsa podczas spotkania z mediami.

Jak zaznaczył, jednym z priorytetów jest pozyskanie zmiennika dla najlepszego strzelca drużyny Ishaka. Takim miał być Filip Szymczak, ale w przerwie zimowej został wypożyczony do GKS-u Katowice.

"Filip mentalnie nie mógł udźwignąć rywalizacji z Miką. Dlatego zdecydowaliśmy się na wypożyczenie. Dopiero w końcówce sezonu przebił się do pierwszego składu, strzelił dla GKS-u trzy gole, wcześniej dwa dla nas. To nie jest super wynik, ale jest kapitanem reprezentacji młodzieżowej i zagra na mistrzostwach Europy U21. Na pewno wraca do nas z wypożyczenia, a co do jego przyszłości - zobaczymy" – przyznał Rząsa.

Lech przed poprzednim sezonem ściągnął także Norwega Bryana Fiabemę, ale nie do końca był to udany transfer oraz Hiszpana Mario Gonzaleza.

"Fiabema przyszedł do nas jako napastnik numer trzy. Częściej grał jednak na skrzydle i być może zrobiliśmy mu tym krzywdę. Mamy jeszcze Mario Gonzaleza, ale jego wypożyczenie się kończy" – tłumaczył dyrektor sportowy.

Lech będzie szukał zawodnika na lewe skrzydło, a także zmienników dla bocznych defensorów - Michała Gurgula i Joela Pereiry. W rundzie wiosennej na pozycji Portugalczyka występował wypożyczony z FC Koeln Duńczyk Rasmus Carstensen, ale kwota jego wykupu z beniaminka Bundesligi może okazać się poza zasięgiem mistrza Polski.

Rząsa przyznał, że niewykluczony jest powrót do drużyny któregoś z wychowanków, tak jak to miało miejsce w przypadku Bartosza Salamona.

"Te powroty naszych były naszych piłkarzy do Poznania są wpisane w naszą strategię. Wiem, że pojawiają się w mediach nazwiska Dawida Kownackiego i Karola Linettego, ale ich kontrakty indywidualne są na ten moment nieosiągalne dla nas i innych klubów polskiej ekstraklasy" – podkreślił.

Zakończony kilka dni temu sezon był udany dla wielu piłkarzy, oprócz Ishaka, dwóch wyróżniło się szczególnie. To pomocnicy Afonso Sousa i Ali Gholizadeh. Obaj znaleźli się na celownikach innych, zamożniejszych klubów, co potwierdza Rząsa.

"Złożyliśmy Afonso propozycję nowego kontraktu (obecny upływa w czerwcu 2026 roku – PAP), ale zdajemy sobie sprawę, że po takim sezonie, trudno będzie go zatrzymać. Ma 25 lat, więc ja będąc piłkarzem w jego wieku, też pewnie myślałbym o zmianie otoczenia. Jeśli chodzi o Ali Gholizadeha, to nie ukrywam, że też otrzymujemy sporo ofert" – zaznaczył.

W przypadku odejścia Sousy, klub ma już gotową krótką listę potencjalnych następców.

"Nie zapominajmy, że Patrik Walemark może też grać na "dziesiątce" - stwierdził Rząsa.

Z wypożyczenia ze Stali Rzeszów do Lecha wróci bramkarz Krzysztof Bąkowski. Po odejściu Filipa Bednarka, to właśnie Bąkowski ma być głównym konkurentem Bartosza Mrozka w walce o miano golkipera numer jeden poznańskiej drużyny.

Rząsa, który po raz trzeci świętował z Lechem mistrzostwo Polski, poinformował, że już wkrótce będą znane pierwsze decyzje personalne.

"Wiadomo, że staramy się przeprowadzić transfery jak najszybciej. 19 czerwca zaczynamy przygotowania do nowego sezonu i do tego czasu chcielibyśmy mieć te najważniejsze pozycje mieć sfinalizowane. Natomiast nie zawsze jest to możliwe" – podsumował dyrektor sportowy Lecha.

- W minionym sezonie bardzo kibicowaliśmy Jagiellonii Białystok i Legii Warszawa, które tak dobrze radziły sobie w Lidze Konferencji. Mam nadzieję, że inne kluby trzymały za nas kciuki, gdy dwa lata temu, to my zdobywaliśmy cenne punkty do rankingu dla Polski. I teraz zrobimy wszystko, żeby dorzucić kolejne. Chcemy wszyscy, aby polska ligowa piłka rosła w siłę i była coraz wyżej w rankingu UEFA. Szykujemy się do przeprowadzenia transferów i wzmocnienia zespołu, ale jeszcze za wcześnie, by podawać konkretne nazwiska - mówi nam Karol Klimczak, prezes Lecha Poznań.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Rząd szykuje rewolucję w przemyśle drzewnym

Rząd szykuje rewolucję w przemyśle drzewnym

Te domy tracą na wartości. Winna charakterystyka energetyczna

Te domy tracą na wartości. Winna charakterystyka energetyczna

Wróć na i.pl Portal i.pl