Spis treści
Wisła Kraków atakowała, Miedź Legnica strzeliła gola
Spotkaniu w stolicy Małopolski towarzyszyła fantastyczna atmosfera na trybunach, stworzona przez ponad 30 tys. kibiców Białej Gwiazdy. Już w 1. minucie sędzia Bartosz Frankowski musiał przerwać grę z powodu dymu rac, które spowiły stadion im. Henryka Reymana.
Gdy już wznowiliśmy grę, do ataku ruszyła Wisła Kraków. Ponadto w 11. minucie sytuacja przyjezdnych mocno się skomplikowała. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić podstawowy obrońca Adnan Kovacević.
Naprawdę ciekawie zaczęło robić się tuż przed upływem pół godziny gry. W 28. minucie Biała Gwiazda byłą bliska objęcia prowadzenia. Kacper Duda prostopadłym podaniem wypuścił w bój Frederico Duarte, ten wpadł w pole karne, ale uderzył minimalnie niecelnie. Chwilę później po drugiej stronie boiska do strzału głową doszedł Kamil Drygas, ale świetną interwencją popisał się Kamil Broda.
W 34. minucie kibice krakowskiego kluby już podnosili ręce w geście triumfu, gdy na atomowe uderzenie zza pola karnego zdecydował się Kacper Duda. Piłka obiła jednak poprzeczkę i odbiła się tuż przed linią bramkową. Miedź Legnica ruszyła z kontratakiem i na równie potężne uderzenie zdecydował się Michael Kostka. Zawodnik gości był jednak celniejszy, a piłka po rękach próbującego interweniować golkipera krakowian - wpadła w samo okienko bramki.

Wisła Kraków znów nie awansowała do Ekstraklasy
Druga połowa rozpoczęła się od dramatycznego zdarzenia. Juliusz Letniowski chcąc wybić piłkę, z całym kopnął w piszczel Rafała Mikulca. Kość zawodnika gospodarzy niestety nie wytrzymała i na murawie musiała pojawił się karetka. Przerwa w grze, podczas której kibice z przerażeniem obserwowali interwencje medyków, trwała około 15 minut. Gdy karetka opuszczała boisko, obrońca otrzymał gorące wsparcie od fanów.
Mimo przeciwności losu, Wisła Kraków dążyła do odwrócenia niekorzystnego wyniku. Liczne ataki nie przynosiły efektu, a im było bliżej zakończenia spotkania, tym ekipa Białej Gwiazdy była też bliżej wyrównania. W doliczonym czasie gry po uderzeniu z dystansu wprowadzonego w końcówce Jesusa Alfaro, piłka po odbiciu od rywala, trafiła w poprzeczkę. Natomiast chwilę później futbolówka obiła także słupek bramki Miedzi Legnica.
Biała Gwiazda biła głową w mur i ostatecznie nie zdołała strzelić gola wyrównującego. Gdy sędzia Bartosz Frankowski zagwizdał po raz ostatni, stadion w Krakowie zamilkł. Ekipa ze stolicy Małopolski po raz z rzędu trzeci nie zdołała awansować do Ekstraklasy.
Fani Wisły Kraków efektownie rozpoczęli starcie w półfinale ...