Lewandowski naciska na prezesa Barcelony, aby przedłużył kontrakt. Szczęsny waha się, czy pozostać rezerwowym Ter Stegena

Jacek Kmiecik
AFP/EASTNEWS
Barcelona oferuje polskiemu bramkarzowi Wojciechowi Szczęsnemu pozostanie, jeśli zgodzi się zostać rezerwowym Marca-Andre ter Stegena. Polski napastnik Robert Lewandowski, jako jeden z liderów „Blaugrany”, postanowił jasno określić swoją pozycję wobec jednej z kluczowych decyzji, jaką „Duma Katalonii” musi podjąć tego lata: zapewnienia kontynuacji gry Szczęsnego na Camp Nou.

Spis treści

Polski bramkarz Wojciech Szczęsny, który trafił do Barcelony we wrześniu ubiegłego roku jako rozwiązanie tymczasowe, miał nieregularny sezon, w którym popełniał okazjonalne błędy, a o miejsce w składzie rywalizował ze zmiennikiem kontuzjowanego niemieckiego golkipera Marca-Andre ter Stegena – Inakim Peną.

Szczęsny rezerwowym Ter Stegena?

Szczęsny w wielu meczach wykazał się odwagą, doświadczeniem, przywództwem i refleksem, mimo że nie spodziewał się wielkich sukcesów. Choć prawdą jest, że przytrafiały mu się mecze, o których winien jak najszybciej zapomnieć, to zdarzały mu się również świetne wieczory, jak choćby ten w Lizbonie przeciwko Benfice w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Teraz, gdy Ter Stegen jest już w pełni wyleczony, Barcelona zaproponowała Szczęsnemu przedłużenie umowy, stawiając jednak przy tym jasny warunek: musi on zaakceptować rolę drugoplanową.

Barca jasno określiła swój plan dotyczący bramkarzy na przyszły sezon: niekwestionowanym numerem 1 będzie Ter Stegen, a miejsce obok niego zajmie tylko bramkarz, który na pewno będzie rezerwowym Niemca. W tym kontekście wybrano nazwisko Szczęsnego, a nie Peni.

Czynnik ekonomiczny i rola Deco

Z punktu widzenia kierownictwa sportowego Barcelony stanowisko jest jasne: Niemiec jest liderem w bramce i jeśli Szczęsny chce zostać, musi dostosować się do tej hierarchii. Szefostwo „Blaugrany” wysoko jednak ceni profesjonalizm Polaka, umiejętność wniesienia wkładu w atmosferę w szatni i pewność siebie, którą przekazuje, gdy wychodzi na boisko.

Dyrektor Deco ze swojej strony pozostawia sobie opcję poszukiwania młodszego bramkarza z potencjałem. Jednym z nazwisk, które otwiera listę kandydatów, jest Joan Garcia z Espanyolu, którego transfer oznaczałby inwestycję w wysokości 30 milionów euro. Barca nie może przeprowadzić zbyt wielu operacji tego lata, a przedłużenie kontraktu Szczęsnego na kolejny sezon pozwoliłoby jej zaoszczędzić na transferach.

„Blaugrana”, chcąc przedłużyć kontrakt Wojtkowi, będzie musiała renegocjować jego warunki, aby dostosować je do nowego limitu wynagrodzeń. Szczęsny gotowy jest na to przystać, ale chce czuć się doceniany w projekcie sportowym „Dumy Katalonii”.

Flick w centrum dylematu

Kolejnym czynnikiem, który będzie brany pod uwagę, to opinia Hansiego Flicka. Niemiecki trener nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ale oczekuje się, że w najbliższych dniach spotka się z dyrektorem Deco i prezesem Joanem Laportą, aby przedstawić plan zmian w bramce.

Flick ceni doświadczenie Szczęsnego, ale wyraził też chęć posiadania realnej konkurencji dla Ter Stegena.

Kamyczek do ogórdka Lewandowskiego

Pewne znaczenie na ostatecznej ocenie może mieć również postawa drugiego polaka Roberta Lewandowskiego, który wyraził chęć utrzymania swojego rodaka w drużynie.

„Lewy” swoje przekonanie pozostawienia Szczęsnego w kadrze Barcelony przekazał władzom sportowym klubu, w tym prezesowi Laporcie. Źródła zbliżone do Barcy twierdzą, że polski napastnik zwrócił się bezpośrednio do Laporty z prośbą o zaoferowanie jego rodakowi kolejnego sezon , który wyraził zainteresowanie kontynuacją gry, o ile zapewnione zostaną ciągłość i zaufanie.

Lewandowski uważa, że ​​Szczęsny, mimo 34 lat na karku, nadal ma wiele do zaoferowania. Obu łączą bliskie relacje, nie tylko ze względu na wspólną przeszłość w reprezentacji Polski, ale również z powodu wzajemnego zrozumienia w szatni. Napastnik uważa, że ​​utrzymanie przywództwa wśród doświadczonych zawodników może być kluczowe w młodej Barcelonie, która przechodzi przebudowę.

Kluczowe najbliższe tygodnie

Wszystko wskazuje na to, że najbliższe tygodnie będą kluczowe. Laporta musi liczyć się z rekomendacją Deco, opinią Flicka i teraz także z bezpośrednią presją ze strony jednej ze swoich największych gwiazd drużyny. „Lewy”i chce liczyć na Szczęsnego jeszcze przez jeden sezon, a klub będzie musiał podjąć decyzję, czy postawić na ciągłość, czy też rozpocząć gruntowną przebudowę bramki.

Wynik, jak to często bywa w przypadku władz Barcy, zależeć będzie od równania, w którym znaczenie będą miały zarówno aspekty sportowe, jak i ekonomiczne... a także emocjonalne.

Sam Szczęsny przyznał, że czuje się odnowiony atmosferą młodej grupy stojącej na czele nowego projektu Flicka. W wieku 34 lat odzyskał smak rywalizacji i idealnie wpasował się w filozofię klubu. Rozważa jednak także zakończenie kariery piłkarskiej, aby móc spędzać więcej czasu z rodziną i ponownie cieszyć się życiem w Marbelli.

Ostateczna decyzja zostanie podjęta w najbliższych tygodniach i będzie miała decydujące znaczenie dla planów „Blaugrany”. Jeśli Szczęsny zgodzi się zostać, klub oszczędzi sobie konieczności poszukiwania doświadczonego bramkarza na rynku i będzie mógł przeznaczyć środki na wzmocnienie innych priorytetowych pozycji, takich jak obrońca czy lewoskrzydłowy.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl