Memoriał Kamili Skolimowskiej
Memoriał Kamili Skolimowskiej rozgrywany był na Stadionie Śląskim już po raz czwarty. Przez ten czas zawody dorobiły się w naszym regionie wiernego grona fanów, którzy z niecierpliwością czekają na przyjazd do Chorzowa największych gwiazd Królowej Sportu.
Wprawdzie rekord z 2018 roku, kiedy to na Stadionie Śląskim zasiadło ponad 41 tys. kibiców nie został pobity, ale nie pozwoliły na to obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Organizatorzy w niedzielę mogli wpuścić na trybuny maksymalnie 25 tys. widzów, czyli połowę pojemności stadionu i właśnie tylu fanów zasiadło na trybunach.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW Z MEMORIAŁU KAMILI SKOLIMOWSKIEJ
Pierwsi widzowie pojawili się przed Stadionem Śląskim jeszcze przed otwarciem bram, które zaplanowano na godz. 13. Na początku przy wejściu na obiekt tworzyły się kolejki. Wstęp był bezpłatny, ale obowiązywała zasada kto pierwszy ten lepszy, więc zapobiegliwi kibice chcieli zająć dla siebie najlepsze miejsca na widowni.
Im bliżej było godz. 15, na którą zaplanowano pierwszą konkurencję Lotto Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej tym powiększał się korek samochodów jadących ulicą Chorzowską z centrum Katowic w stronę Stadionu Śląskiego. Sporo osób zjawiło się na widowni już po rozpoczęciu zawodów korzystając z pięknej pogody.
Ostatecznie na trybunach Stadionu Śląskiego pojawiło się 35 tys. kibiców, bo część widzów wyszła w trakcie i na ich miejsce na widownię wpuszczono następnych fanów czekających pod bramami. Sympatycy Królowej Sportu obejrzeli ciekawe zawody, a także podziękowali polskim lekkoatletom za wspaniały występ na igrzyskach w Tokio. Przypomnijmy, że w tej dyscyplinie Biało-Czerwoni zdobyli w stolicy Japonii aż dziewięć olimpijskich medali.
Kibice gromkimi brawami żegnali też nasze gwiazdy kończące swoje wspaniałe kariery: dyskobola Piotra Małachowskiego, skoczkinię wzwyż Kamilę Lićwinko i młociarkę Joannę Fiodorow.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
