Urzędnik, cytowany przez agencję Ukrinform, uważa, że „nie wiadomo, ile ten wyjazd potrwa, kiedy oni przywiozą dzieci z powrotem”.
Dzieci są wywożone jakoby na „ferie świąteczne”, jednak zdaniem Fedorowa może to być ryzykowne. Urzędnik prosił wcześniej rodziców, by nie zgadzali się na takie wyjazdy.
21 grudnia Fedorow pisał, że Rosjanie zamierzają wysłać na ferie do Rosji 1620 dzieci. „Tradycyjnie wróg zasłania się słodką propagandą – dzieci pojadą do Rosji jakoby na święta” – pisał Fedorow. Przypomniał, że we wrześniu dzieci z obwodu zaporoskiego zostały wysłane na Krym na „tydzień”, a wróciły dopiero po dwóch miesiącach.
Fedorow zaapelował do rodziców, którzy znajdują się na terenach okupowanych, by nie oddawały swoich dzieci. „Wróg już nie raz zademonstrował, że dzieci są Rosji potrzebne albo do celów propagandowych, albo jako >>żywe tarcze<<. Dlatego nie wiadomo, czy dzieci wrócą do domu” – oświadczył urzędnik.

dś
Źródło: