Michał Grzeszczak, syn polityka PSL, kupuje samochody od dilera Karlika i zaraz mu je odsprzedaje

Łukasz Cieśla, Zbyszek Walczak - Kurier Słupecki
Eugeniusz Grzeszczak z PSL nie chce komentować działalności syna. Bo syn jest dorosły
Eugeniusz Grzeszczak z PSL nie chce komentować działalności syna. Bo syn jest dorosły Fot. Wojciech Barczyński
Michał Grzeszczak ze Słupcy, syn polityka PSL będącego wicemarszałkiem Sejmu, prowadzi nietypowe interesy dotyczące handlu samochodami. Firma Grzeszczaka od dilera Karlika z Poznania kupowała samochody, rejestrowała w urzędzie w Słupcy i bardzo szybko, nawet tego samego dnia, odsprzedawała Karlikowi. Zarówno młody Grzeszczak, jak i firma Karlik, pytani o zawierane transakcje, zasłaniają się tajemnicą handlową.

Firma Grzeszczaka kupowała samochody od Karlika po niższej cenie niż kwota, jaką w tamtym okresie musiał zapłacić pojedynczy klient. Odsprzedawała je Karlikowi za kwotę o kilkaset zł wyższą od ceny, jaką zapłaciła przy zakupie. "Na czysto" firma Grzeszczaka zarabiała około 400-500 złotych na samochodzie, bo musiała jeszcze pokryć koszty jego rejestracji.

Dotarliśmy do licznych dowodów, które nie pozostawiają złudzeń, że takie transakcje były zawierane. Przykładowo 17 lipca 2012 Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe Michał Grzeszczak kupiło od firmy Karlik co najmniej pięć samochodów Hyundai i30 - każdy za 48,522,89 zł. Tego samego dnia wszystkie auta odsprzedało Karlikowi - za każde auto otrzymując 49,200 zł. Co ważne, po kupnie, a przed odsprzedażą, jak wynika z naszych informacji, samochody były rejestrowane w Starostwie Powiatowym w Słupcy. Odsprzedawano je więc już jako auta używane.

O co chodzi w tych transakcjach? Wytłumaczeń może być kilka. O sprawie rozmawialiśmy z osobami z branży motoryzacyjnej. Opowiedziały o "patentach", jakie stosują różni dilerzy, by zarobić pieniądze.

Scenariusz pierwszy: dilerzy otrzymują spore rabaty od producentów samochodów, jeśli uda im się zdobyć klienta kluczowego. Firmy Grzeszczaka mogą być traktowane jako klient kluczowy, ponieważ kupiły od Karlika co najmniej kilkadziesiąt samochodów. Znaczna ich część szybko, nawet tego samego dnia, została odsprzedana Karlikowi. Ale rabat, jaki wcześniej mógł uzyskać diler, pozostałby.

- Być może firma Karlika i Grzeszczaka dzielą się korzyściami z rabatów, które wcześniej diler dostał od producenta za zdobycie tzw. klienta kluczowego - zastanawia się nasz rozmówca z branży.

Scenariusz drugi: samochody kupowane przez firmy Grzeszczaka były rejestrowane w starostwie w Słupcy (koszt rejestracji jednego samochodu to 180,50 zł). Do poznańskiej firmy Karlika samochody były odsprzedawane już jako towar z runku wtórnego. To może być kolejny trop.

- Polscy dilerzy handlujący daną marką, np. Hyundai, mają często zakazy konkurencji z dilerami danej marki z innych krajów. Czyli diler z Polski nie może wejść na przykład na rynek niemiecki i konkurować o klienta z tamtejszym dilerem Hyundai. Ale obejściem tego zakazu może być wprowadzenie samochodów z tzw. rynku wtórnego poprzez ich odkupienie od wcześniejszego nabywcy- wyjaśnia jeden z informatorów.

Scenariusz trzeci: okazuje się, że dilerzy samochodów często mają niełatwy dostęp do nowych samochodów. Jeśli są produkowane daleko od Polski, a na dodatek popyt na nie jest bardzo dużo, trzeba długo czekać na realizację zamówienia.

- Zdarza się, że przychodzi klient do salonu, chce kupić konkretny samochód i słyszy, że fizycznie będzie go miał dopiero za kilka miesięcy. To zniechęca klienta. Dlatego może być tak, że niektórzy dilerzy zgłaszają zawyżone zapotrzebowanie, twierdzą, że mają klienta kluczowego, a chodzi tak naprawdę o to, by mieć auto w magazynie. Wszystko po to, by kiedy przyjdzie rzeczywiście zainteresowany klient, mógł od razu kupić samochód - opowiada przedsiębiorca z branży.

Michał Grzeszczak nie chciał z nami rozmawiać o swoich nietypowych działaniach biznesowych. W Słupcy prowadzi m.in. gazetę, ma firmę zajmująca się reklamą, niedaleko miasta prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. Na piśmie poinformował nas, że jest osobą prywatną i nie ma w zwyczaju "spowiadać się" dziennikarzom z działalności. Wskazał, że jeśli mamy zastrzeżenia prawne, powinniśmy zawiadomić organy ścigania.

Prokuratura, z którą rozmawialiśmy o transakcjach Grzeszczaka, była zaskoczona.

- To nietypowa sprawa. O czymś takim jeszcze nie słyszałam - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. - Zastanawiam się, jaki interes ma diler, który sprzedaje samochód, a za chwilę go odkupuje od tej samej osoby? Zastanawiam się też, co na to wszystko producent samochodów? Na tym etapie niewiele wiemy o sprawie i nie widzimy podstaw, by zajmować się nią z urzędu. Gdyby wpłynęło do nas zawiadomienie, wtedy je rozpoznamy - dodaje.

Michał Grzeszczak w piśmie do naszej redakcji wskazał również, że nasze pytania utwierdziły go w przekonaniu, że w Wydziale Komunikacji słupeckiego starostwa są łamane prawa petentów i podejmie niezbędne kroki prawne. Z naszych informacji wynika, że złożył skargę do starostwa w Słupcy, bo prawdopodobnie podejrzewa urzędników o przeciek. Starostą jest Mariusz Roga, partyjny kolega jego ojca. Czy kontrola się odbyła?

Ewa Matyba, rzecznik starostwa, nie odpowiedziała na to pytanie. W czwartek stwierdziła, że nie może dodzwonić się do starosty, który wyjechał do Warszawy. Matyba nie chciała powiedzieć nam o liczbie samochodów zarejestrowanych w starostwie na wniosek Grzeszczaka. Powołała się na tajemnicę administracyjną między interesantem a urzędem.

Interesów swojego syna nie chciał komentować Eugeniusz Grzeszczak, polityk PSL i wicemarszałek Sejmu. Powiedział, że jego syn jest dorosły i działa na własny rachunek.

Odpowiedzi na zadane pytania odmówiła firma Karlik, zasłaniając się tajemnicą handlową. A co do powiedzenia ma Hyundai Motor Poland, przedstawiciel producenta z Korei? Czy Hyundai udziela wysokich rabatów poznańskiemu dilerowi? Co sądzi o nietypowych transakcjach? Przedstawiciele Hyundai stwierdzili, że nie komentują relacji z partnerami handlowymi.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 37

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
kt
Rysiu zawsze umiał się ustawić, jestem jego fanem, od elektryka po największego dealera w Poznaniu
k
kkk
wydaję się, że tak - na jego stronie nie ma już informacji o sprzedaży aut nowych a jedynie używanych oraz sprzedaży usług serwisowych...szok
J
J
poważnie??? a pisali gdzieś o tym bo pierwsze słyszę!!!
p
polo
Co w tym dziwnego.Karlik chce przetrwać kryzys motoryzacyjny.Jedyna receptą na to jest reeksport do Niemiec.PO i Rostowski zarżneli polska motoryzacje wysokimi podatkami to dilerzy nie mogąc ich sprzedać w Polsce tak poprostu je reeksportują.Przewagą Karlika jest to że ma lokalizację blisko granicy i mniejsze koszty transportu.Dla mnie ten proceder uprawiają wszyscy dilerzy zmuszeni przez szara rzeczywistość,a że trafiło na jakiegoś synka to mieli pecha
L
Lech
Nie tylko Dealer Karlik kombinuje z samochodami... Peugeot Polska własnie za takie podobne
przekręty odebrało Firmie Ciesielczyk z Suchego Lasu Dealerstwo Peugeota - natychmiastowo !
k
kierowca
To nawet tablice rejestracyjne były PSL. :)
e
ewa
Prawdopodobnie to jest pralnia pieniędzy.
E
Eustachy
wszyscy PSL-owcy to jedna rodzina.
I nie dziwota.Pan Woźniak powiedział, że to normalne że rozdziela się funkcję osobom zaufanym i rodzinie. Niedługo wyborcami będą tylko wyłącznie oni sami dla siebie.
r
realista
Bez kasy to cię nawet do lekarza nie przyjmą, a więc i przy chorobie pieniądze się przydają. Co nie znaczy że nie masz też odrobiny racji - dziś ludzie są strasznymi materialistami, ale to dlatego, że życie ich do tego zmusza. Spróbuj się dostać do specjalisty na NFZ, poczekasz co najmniej kilka miesięcy (w najlepszym razie).
N
Nick
Ten "koreanczyk" sprzedaje czesc bez faktury. Sprzedawca bez faktury nie moze trzymac samochody na placu. Podatek placi podmiot. Niestety panienka w wydziale nie otrzymala dzialki, tylko loda. Moze stracic prace,jak otworzy buzie. Najgorsza czescia tego artykulu jest fakt,ze "dochodzenie" nie bylo dokonczone,a artykul zostal wydrukowany.Warto sprawdzic,jakie uczucia wiaza redaktora z edytorem.
B
Bogna
W pełni się zgadzam. Nie widzę, w tym żadnego oszustwa, tylko wykorzystanie możliwości jakie daje rynek. Gwoli ścisłości nie jestem znajomą Pana Grzeszczaka :)
G
Gość
No właśnie, nikt nic nie komentuje i paszli won. Chyba już naprawdę nie macie o czym pisać, tylko kopiujecie artykuły z lokalnych gazet. A z tej nagrody to nie ma się co tak cieszyć. Żaden honor. Tekst wpisał się w polityczną poprawność i tyle, a mistrzostwo trudno w nim dostrzec nawet pod bardzo grubą lupą.
B
Bocokto
Bo to oszustwo i wyludzanie pieniedzy, od producneta ktory w dobrej wierze daje upusty, liczac an biznesaowa normalnosc, na ktorej zdrowy rynek sie opiera.

Jesli tak naprawde jest jak napisano w artykule, na ile to sa wiadomosci sprawdzone, ze istotnie takie przewaly maja czy mialy miejsce. W innych krajach to producent zlozy skrage to biura sprawujacego piecze nad etyka biznesu i bylaby z tego afera.
B
Bocokto
Dziwia mnei tresci komentarzy ktore przyzwalaja na taki proceder. Za komuny to ludzie kombinowali, bylo to za przyzwoleniem spolecznym. Dlaczego ma byc dzisiaj?

Jesli jest to dzielenie sie wyludzonymi w ten sposob peiniedzmi, to jest to oszustwo, to okradanei danej firmy ktora idzie na reke.Chcecie czy nie chcecie trzeba miec kontakty gospodarcze z innymi krajami, innymi firmami, jak bedzie takich oszustw to rynek polski bedzie mail opionie ze nie warto robic intereswo, Polska bedzie miala nizszy ranking i ucierpai na tym firmy i przedsiwbirocy ktorzy sa uczciwi. To jest czesc takiej gospodarki rabunkowej co nie mysli o konsekwencjach, a jest obliczona na natychmiastowa nagrode.

A to ze redaktor zazdrosci bo malo placa? Po co snuc takei urojenia? Nie kazdy jest lasy na pieniadze (szczegolnie az tak by przekrety robic i sadzic ze to OK), sa ludzie ktorzy maj satysfakcje bo lubia swoja prace.
31 węzłowy Burke
Niech Pan jaśniej wytłumaczy gdzie tu jakiś myk ? Czy to jest przestępstwo , czy jakiś przewał ? O co tu chodzi ? Sugeruję Panu aby zorientował się czy jest prawdą że niektóre grupy zawodowe mają prawo kupić nowy samochód na preferencyjnych warunkach i jest to dozwolone przez państwo . Ps. Grzeszczaka nie znam i nie chcę znać. Swoją drogą artykuł o porodzie był znakomity , ukazał fałsz. Natomiast przyjęcie nagrody od bolszewików to po prostu poruta dla Pana. Trzeba było odmówić i być sobą a teraz zrobili z Pana wygodną jednorazówkę. Nie wiem czy Pan wie ale ten od nagrody do 1981 roku był ortodoksyjnym komunistą z PZPR. Teraz Panu lepiej ?
Wróć na i.pl Portal i.pl