Minister domaga się od fundacji ojca Rydzyka zwrotu 210 mln zł lub gruntu

Małgorzata Oberlan
Resort kultury stawia Fundacji Lux Veritatis ultimatum: albo zwróci 210 mln zł dotacji, albo grunt, na którym stanęło Muzeum Pamięć i Tożsamość.
Resort kultury stawia Fundacji Lux Veritatis ultimatum: albo zwróci 210 mln zł dotacji, albo grunt, na którym stanęło Muzeum Pamięć i Tożsamość. Grzegorz Olkowski/gov.pl
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego złożyło w sądzie wezwanie do próby ugodowej z fundacją Lux Veritatis, kierowaną przez ojca Tadeusza Rydzyka. Daje do wyboru: zwrot 210 milionów złotych Skarbowi Państwa lub przekazanie działek, na których znajduje się muzeum "Pamięć i Tożsamość" w Toruniu. 

Spór między stroną rządową a Fundacją Lux Veritatis o Muzeum "Pamięć i Tożsamość" w Toruniu eskaluje. Muzeum powstało dzięki umowie zawartej pomiędzy redemptorystą a ministrem kultury w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Dokładniej: dzięki ok. 210 mln zł dotacji przekazanym przez ówczesnego ministra Piotra Glińskiego. 

Umowę, po przegranych przez PiS wyborach, zerwało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Audyt wykazał, że mogło dojść do sprzeniewierzenia publicznych środków, bo muzeum powstało na prywatnej działce. Jeżeli ministerstwo zrezygnuje z jego współprowadzenia - taki jest zapis w umowie - to traci do niego wszelkie prawa.

Wezwanie do ugody w sądzie i ultimatum: pieniądze albo grunt do zwrotu

Teraz resort kultury proponuje fundacji związanej z ojcem Tadeuszem Rydzykiem ugodę w sprawie Muzeum "Pamięć i Tożsamość". W serwisie Interia Biznes poinformował o tym wiceminister Maciej Wróbel. Wyjaśnił, że fundacja Lux Veritatis ma zwrócić Skarbowi Państwa 210 mln zł lub przekazać działki, na których stoi muzeum.

- Albo fundacja zwróci Skarbowi Państwa 210 mln zł, albo przekaże na rzecz Skarbu Państwa działki, które są własnością fundacji. Wtedy muzeum nie będzie już stało na prywatnej nieruchomości, czyli interes Skarbu Państwa zostanie zabezpieczony -powiedział Interii wiceminister Maciej Wróbel.

W ocenie ministerstwa umowa zawarta w 2018 roku (za rządów PiS) między resortem a fundacją naraziła Skarb Państwa na stratę, w związku z decyzją o wydaniu 210 mln zł na budowę muzeum na działce będącej własnością prywatną. Stąd teraz domaganie się "rozliczenia" i wspomniana ugoda sądowa z postawionym ultimatum.

- Jeżeli nie będzie woli z tej drugiej strony, aby się porozumieć, oczywiście, sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Będziemy dążyć do unieważnienia tej umowy - zapowiedział Maciej Wróbel.

Dodajmy, że według wyliczeń strony rządowej, Fundacja Lux Veritas przez osiem lat rządów PiS miała otrzymać z publicznej kasy ponad 400 milionów złotych. Najhojniejszy był resort kultury, ale sporo pieniędzy przekazało też Ministerstwo Sprawiedliwości. Pieniądze płynęły również z Funduszu Ochrony Środowiska.

Fundacja: "Aktualna władza dąży do zniszczenia tej wielkiej inicjatywy"

Fundacja Lux Veritatis w wydanym już jakiś czas temu oświadczeniu w sprawie Muzeum "Pamięć i Tożsamość" wskazuje wprost: przedstawiciele aktualnej władz dążą do zniszczenia tej wielkiej inicjatywy (czyli muzeum w Toruniu). "W imię politycznego interesu władza pogłębia tak zwaną wojnę polsko-polską, nawet kosztem marnotrawstwa środków publicznych wydanych do tej pory na utworzenie państwowego Muzeum" - oświadcza.

Zarząd fundacji informując złożeniu przez ministerstwo pozwu do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko Fundacji Lux Veritatis o ustalenie nieważności umowy na utworzenie muzeum, stwierdziło, że oparło ono pozew "o kłamstwo". A także, że zawierał on "liczne błędy". W ocenie fundacji pozew był całkowicie bezzasadny.

- Pozew wskazuje, iż umowa użytkowania nieruchomości, na której posadowiono Muzeum wygasła w dniu 31 grudnia 2022 roku, wobec czego Muzeum nie posiada już uprawnień do korzystania z gruntu. To oczywiste kłamstwo. Tezę taką stawia Ministerstwo w sytuacji, gdy w maju 2023 roku otrzymało akty notarialne, które przedłużają prawo użytkowania tej nieruchomości na kolejne lata - twierdzi zarząd Fundacji Lux Veritatis.

"To pokazuje, jak ogromna musi być determinacja Ministerstwa, które w celu osiągnięcia doraźnych efektów politycznych posuwa się do prezentacji Sądowi kłamliwego materiału dowodowego, mając świadomość, że w pierwszych pismach procesowych do Sądu Fundacja oraz Muzeum obnażą te oczywiste kłamstwa – złożą do Sądu posiadane przez Ministerstwo dokumenty, że Muzeum posiada prawo do nieruchomości. Trzeba jeszcze raz stanowczo podkreślić, iż w pozwie Ministerstwo nieprawdziwie wywodzi, że Muzeum nie ma już prawa użytkowania nieruchomości, w której funkcjonuje" - czytamy w oświadczeniu.

- Naciski polityczne obecnej władzy na sądy powszechne są tak gigantyczne, że sprawa ta może przerodzić się w proces polityczny realizowany ku zachwytowi pewnej grupy wyborców. Zasadniczym celem tego pozwu jest likwidacja Muzeum prezentującego nauki św. Jana Pawła II - twierdzi zarząd fundacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl