Już o godz. 5.30 dwie osoby czekały na otwarcie Żłobka nr 29 przy ul. Gogola 9 na Widzewie-Wschodzie. Po godz. 6, gdy słońce już wstało, dołączyły dwie następne osoby. Według harmonogramu rekrutacji, rozpoczęcie przyjmowania zgłoszeń przewidziano na godz. 7.30.
Czytaj też: Czytaj więcej o naborze do żłobków na okres od września 2018 r.
Zgodnie z zasadami naboru, takie poświęcenie rodzica nie ma znaczenia, bowiem - jak informuje Miejski Zespół Żłobków - kolejność zgłoszeń nie ma wpływu na przyjęcie dziecka do żłobka. Pierwszeństwo mają opiekunowie z „Łódzką Kartą Dużej Rodziny” (gdy pracują lub uczą się) – zatem co najmniej z trójką dzieci. Jeśli po uwzględnianiu kolejnych kryteriów rekrutacyjnych liczba zgłoszeń wciąż będzie większa od liczby miejsc, którą dysponuje dany żłobek, dojdzie do losowania.
- Może kolejność przyjmowania zgłoszeń nie jest żadnym kryterium, ale może jest - komentował jeden z rodziców, który oczekiwał nad ranem przed żłobkiem przy ul. Gogola na początek rekrutacji.
Przyjmowanie zgłoszeń trwa do 30 kwietnia. Ponieważ nabór nie jest prowadzony przez internet (jak do przedszkoli i szkół), rodzic sam musi się pofatygować do wybranego żłobka, aby dowiedzieć się, czy dziecko zostało do niego przyjęte. Będzie to możliwe po 31 maja.
Czytaj też: 10 żłobków z najdłuższą "listą rezerwową". Zobacz najpopularniejsze żłobki w Łodzi
Niezależnie od naboru, na okres od września 2018 r. większość żłobków ma listy oczekujących. Zawierają nazwiska maluchów, których rodzice chcieliby je umieścić tam natychmiast. Ale nie mogą, bo wszystkie miejsca są zajęte. W 9 żłobkach nie ma takiej kolejki, zaś w 4 innych liczba oczekujących nie przekracza piątki dzieci. W 10 najbardziej obleganych placówkach listy mają od 20 do 39 nazwisk. Tym krańcowym przypadkiem jest żłobek nr 18 (Teofilów).
Zobacz też: Batalia o żłobki. Radni PO swoje, ministerstwo swoje