Kobieta opisała historię w mediach społecznościowych. Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę w pociągu relacji Poznań-Gdańsk. Podróż przebiegała spokojnie do czasu, kiedy pasażerka zauważyła, co dzieje się pod jej siedzeniem. Tego widoku prędko nie zapomni. Zobaczyła bowiem mnóstwo małych czerwono-brązowych owadów. Całą sytuację postanowiła nagrać telefonem.
„Znajdowały się dosłownie w każdym łączeniu między fotelami, a także w szczelinach między zagłówkami czy podłokietnikami. Było ich mnóstwo” – napisała. W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” kobieta przyznała, że resztę podróży spędziła na korytarzu.
Sprawę zgłosiła obsłudze pociągu. Reakcja konduktorki mogła ją zaskoczyć. „Po pewnym czasie przyszła do naszego przedziału i potwierdziła, że to te owady. Na koniec dodała, że radzi nam porządnie się otrzepać przed wejściem do domu” – relacjonowała kobieta.
Z przekazanych przez nią informacji wynika, że towarzyszący jej chłopak został pogryziony przez owady.
o2
