Skąd u księdza pasja do tenisa?
Sport interesował mnie od dziecka. Oglądałem transmisje i pasjonowałem się wybitnymi tenisistami takimi jak np. Boris Becker, Andre Agassi. Oczywiście jestem też wielkim fanem Rogera Federera, który jest ikoną tenisa. Kiedyś uznałem, że może spróbuję jak to wygląda w sensie praktycznym, bo wydawało mi się to bardzo proste. Jednak przekonałem się, że w rzeczywistości gra w tenisa jest bardziej złożona.
Dlaczego?
Tenis wymaga dużo pracy i ćwiczeń w osiągnięciu techniki. Teraz w czasie gry cieszę się nawet jakimiś pojedynczymi zagraniami, które sprawiają wiele satysfakcji. Natomiast tenis, tak jak inne dyscypliny sportu, jest szczególnie trudny, bo wymaga dobrej koncentracji, motoryki, przygotowania fizycznego i oczywiście techniki. Poza tym każdy przeciwnik, z którym się grywa prezentuje inny sposób i styl gry. Dlatego trzeba też umiejętnie dostosować taktykę do zawodnika. Trenuję już dziesiąty sezon. Np. dwa lata temu zdobyłem pierwsze miejsce w Mistrzostwach Świata Księży w Tenisie podczas rozgrywek w Żywcu.
Co księdzu daje trenowanie?
Tenis potrafi dawać naprawdę wiele zadowolenia i dla mnie osobiście jest taką pozytywną odskocznią od wielu innych zajęć, np. uniwersyteckich. Cieszę się również, że w środowisku duchownych jest wielu podobnie myślących księży. W Polsce odbyło się już 17. edycji mistrzostw kraju.
A jak wrażenia z turnieju we Włoszech, gdzie wygrał ksiądz Mistrzostwa Europy Księży w Tenisie?
Turniej odbył się w dniach 9-13 kwietnia. Mieszkaliśmy w Loreto, a bazą sportową był Recanati, znany ośrodek tenisowy, który przyciąga wielu sportowców. W sumie przyjechało około 50 zawodników księży z całej Europy, w tym nawet jeden z biskupów włoskich. W finale spotkałem się akurat z księdzem z diecezji tarnowskiej. Pierwszy raz trafiliśmy na siebie na korcie. Wygrałem zdecydowanie 6:0 i 6:1.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE: