Co trzeci pracownik brytyjskich firm przyznaje, że co najmniej raz przyszedł do pracy na kacu, a co dziesiąty wyznaje, że przy biurku był pijany - takie wyniki badań ogłosiła firma ubezpieczeniowa Norwich Union Healthcare.
Pracownicy przyznają jednak, że praca na gazie nie należy do przyjemnych. W zebranych przez lekarzy raportach przepytywani zdradzają, że przez cały dzień nie mogli się skoncentrować. Ich nastrój był zły.
Z tych badań wynika, że 90 proc. szefów uważa alkohol za największego wroga w ich firmach. Najgorzej jest w mediach i firmach reklamowych. 41 proc. pracowników tego sektora przyznaje, że przychodzi do pracy niemal cały czas na rauszu.
Lepiej jest nawet w budownictwie, gdzie na "bańce" do pracy przychodzi zaledwie 24 proc. zatrudnionych. Po nich są biznesmeni, z bardzo podobnym wynikiem. Najmniej zaś piją informatycy.