10 września w pobliżu polskiej granicy ruszają ogromne ćwiczenia wojskowe sił rosyjskich i białoruskich - Zapad 2021. Manewry potrwają do 16 września i odbywać się będą m.in. na zachodniej granicy Białorusi, gdzie Unia Europejska oskarża Mińsk o wykorzystywanie migrantów do wywarcia presji na Brukselę.
W ćwiczeniach wojskowych ma wziąć udział 200 tysięcy rosyjskich żołnierzy, z czego niemal 13 tys. będzie ćwiczyć na terenie Białorusi, a wspomagać ich będzie 30 samolotów bojowych i śmigłowców oraz 140 czołgów.
Rzeczniczka NATO Oana Lungescu, w przesłanym PAP oświadczeniu oznajmiła, że Sojusz Północnoatlantycki wzywa Rosję i Białoruś do działania w „sposób przewidywalny i przejrzysty, zgodnie z ich zobowiązaniami międzynarodowymi”. Dodała, że jest to szczególnie ważne w związku ze wzmożoną aktywnością wojskową wzdłuż naszych granic, aby zmniejszyć ryzyko i uniknąć wypadków lub incydentów.
„Jak zawsze NATO pozostaje czujne, zachowując zrównoważoną i wyważoną postawę. Utrzymujemy otwarte kanały komunikacji z Rosją, zgodnie z naszym podejściem dwutorowym – łączącym obronę i odstraszanie z dialogiem. Pozostaniemy również w razie potrzeby w kontakcie z Mińskiem” - napisano w oświadczeniu.
Rzeczniczka NATO zapewniła, że Sojusz bardzo uważnie monitoruje ćwiczenia Zapad 2021 i wskazała, że skala i zakres poprzednich ćwiczeń Zapad znacznie przekroczyły zapowiedziane.
Wskazała także, że dodała i podkreśliła, że NATO nie otrzymało zaproszenia do wysłania swoich obserwatorów, choć strony organizujące ćwiczenia są do tego - zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim OBWE - zobowiązane, gdy w manewrach bierze udział więcej niż 13 tys. żołnierzy
„Wszystkie narody mają prawo do ćwiczenia swoich sił zbrojnych, ale powinny również szanować swoje zobowiązanie do przejrzystości” - czytamy w oświadczeniu.
