Kataklizm na obszarze Enei Operator (m.in. zachodnia część województwa kujawsko-pomorskiego) zniszczył łącznie ok. 70 słupów wysokiego napięcia, które mają średnio wysokość ok. 24 m i ważą nawet po dwie tony.
- Na linii relacji Szubin-Paterek trzeba było wymienić dwa doszczętnie zniszczone słupy wysokiego napięcia, a jeden naprawić – powiedział Włodzimierz Hypszer, dyrektor bydgoskiego oddziału Enei Operator.
Przeczytaj też: Za szkody po nawałnicach pieniądze mają być szybko
- W przypadku tej linii mieliśmy dużo szczęścia, ponieważ stosunkowo szybko udało się przywrócić zasilanie - dodaje dyrektor. - Zdecydowanie gorzej sytuacja wygląda na północy województwa kujawsko-pomorskiego i w powiecie chojnickim. Tam linie 110kV zostały zniszczone na bardzo długich odcinkach. Dla przykładu na linii 110 kV z Sępólna do Koronowa wichura złamała 6 słupów, a z przewodów zdjęliśmy 10 przewróconych drzew. Jeszcze gorzej było w przypadku linii wysokiego napięcia Chojnice Kościerska-Tuchola. Tam po nawałnicy zastaliśmy 22 złamane słupy. Przed nami również odbudowa jeszcze około 1000 słupów średniego i niskiego napięcia.
Czytaj również: Energetycy stale pracują. 4 700 odbiorców bez prądu
Wszędzie trwają intensywne prace nad odbudową zniszczonej przez żywioł infrastruktury. W kilkunastu miejscowościach Wielkopolski, Kujaw i Pomorza takich jak: Dębowiec, Brody, Wąwelno, Mierucin, Jaszkowo, Skoraczewo, Świt, Turowiec, Orlik, Warszyn, Mała Klonia, skala koniecznych napraw jest tak duża, że można ją porównać do ponownej elektryfikacji tych obszarów – sieć energetyczną trzeba zbudować zupełnie od nowa.
Przeczytaj: Energetycy od piątku walczą z awariami. Bez prądu jest w regionie 9,7 tys. odbiorców