Miejsce zostało ochrzczone jako Libation (ang. libacja).
- Jestem sopocianinem od jakiegoś czasu, w związku z czym sprawdziłem kondycję rozrywkową miasta, w którym zacząłem mieszkać. Obecna oferta średnio mnie zadowala. Odbijam się najczęściej w trójkącie trzech klubów i to wszystko, a tych jest przecież tutaj dużo więcej. Tyle że ich poziom, uważam, pozostawia wiele do życzenia - tłumaczył inicjatywę otwarcia klubu wcześniej Adam Darski.
Artysta ma spore ambicje związane z Libacją. Chce stworzyć miejsce, jakiego w Polsce jeszcze nie było - bez obciachu, bez kebabu i bez plastiku. Z racji tego, że Darski jest aktywnym artystą i ze swoim zespołem Behemoth zjeździł niemal cały świat, zaglądał do niejednego klubu. Oglądał, bawił się i... marzył. W pamięć zapadły mu przede wszystkim miejsca, które odwiedził w Nowym Jorku i Londynie - z ciekawą scenerią, muzyką i dobrymi alkoholami.
Tam się dzieją różne dziwne rzeczy, odklejone od rzeczywistości, na granicy performance'u, happeningu - dziwnych artystycznych lotów wplecionych w tzw. rozrywkę, która kręci się wokół muzyki i alkoholu. I taki będzie mój klub. Jego znakiem rozpoznawczym będzie jakość - zapewnia artysta.
Nie będzie tu jednak nadmiaru "rockowizny" czy muzyki alternatywnej. Muzyka będzie z wysokiej półki, ale jednak mainstreamowa. Nergalowi nie zależy bowiem na tym, by spotykali się tu tylko artyści, ale też tzw. zwykli ludzie.
- Mam nadzieję, że Libacja zasili to niewielkie grono fajnych sopockich klubów i stworzy przeciwwagę dla miejsc kojarzonych z bezrefleksyjną łupanką - mówi.
Nie ukrywa też, że będzie to miejsce, gdzie alkohol będzie się lał strumieniami - w końcu mało kto wyobraża sobie dobrą zabawę bez alkoholu. Sam Nergal nie stroni od dobrego wina i whisky.
Libation znajduje się w budynku charakterystycznej "Algi", przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Muzyk zapewnia, że każdy, kto tu trafi, na pewno rozpozna tu jego smak. W internecie przyznał nawet, że cały klub będzie... pokryty czarną farbą...
TVN/ x-news