Nie żyje Halina Słojewska. Wielka aktorka i człowiek o wielkim sercu. Miała 85 lat [archiwalne zdjęcia]

Ryszarda Wojciechowska
Halina Słojewska w Centrum Św. Jana. w czasie wernisażu wystawy "theatrum vitae. Marian Kołodziej. Teatr życia." (2011 r.)
Halina Słojewska w Centrum Św. Jana. w czasie wernisażu wystawy "theatrum vitae. Marian Kołodziej. Teatr życia." (2011 r.) Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
1 listopada 2018 w dniu Wszystkich Świętych zmarła Halina Słojewska, która przez 30 lat była związana z gdańskim Teatrem "Wybrzeże".

Halina Słojewska [1933-2018]

Halina Słojewska urodziła się 26 czerwca 1933 roku w Bydgoszczy. Studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Łodzi. A po studiach, przez kilkanaście lat, szlifowała aktorstwo w teatrach w Białymstoku, Bydgoszczy, Olsztynie i w Teatrze Starym w Krakowie. Od 1970 roku, na 30 lat, związała się z gdańskim Teatrem "Wybrzeże".

Halina Słojewska była nie tylko aktorką ale też bardzo aktywną działaczką życia politycznego i społecznego. Zaangażowała się w działalność podziemnej "Solidarności". I pod koniec lat 70. uczestniczyła w obchodach Grudnia 70, pod Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina. W sierpniu 1980 roku, wraz z innymi, trójmiejskimi aktorami, wspierała strajkujących w Stoczni Gdańskiej. W latach 1982-1988 była działaczką Komisji Charytatywnej przy Kościele św. Brygidy, odpowiedzialną m.in. za pomoc materialną i prawną dla rodzin represjonowanych. Pomagała też ukrywającym się przed reżimem komunistycznym działaczom. Wraz z mężem artystą plastykiem i scenografem teatralnym Marianem Kołodziejem, wystawiła w 1984 roku spektakl "Gloria Victis", poświęcony obrońcom Westerplatte.

W 2006 roku została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a rok później Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Dorota Kolak o Halinie Słojewskiej: "To był bardzo prawy człowiek"

Dorota Kolak, aktorka Teatru "Wybrzeże", wspomina, że pierwszy raz zagrała wspólnie z Haliną Słojewską w "Pułapce", którą w gdańskim teatrze reżyserował Krzysztof Babicki.

Była pozbawiona kompletnie zawiści i zazdrości. Nigdy się nie narzucała z uwagami czy radami. Była niezwykłym człowiekiem, społecznikiem. I ludziom wiele z siebie dawała.

- Bardzo często stałam wtedy za kulisami i obserwowałam Halinę i Stasia Michalskiego, którzy grali w tej sztuce małżeństwo. Ich scena małżeńska była niezwykle przejmująca. Za każdym razem jak ja oglądałam, wzruszałam się. Halina miała w sobie taką arystokratyczną aurę i jednocześnie coś niezwykle ciepłego w charakterze. Była pozbawiona kompletnie zawiści i zazdrości. Nigdy się nie narzucała z uwagami czy radami. To ja, jeśli potrzebowałam jakiegoś rozjaśnienia w roli, szłam do niej i pytałam: - Halinko, a jak ty myślisz? Poza tym była niezwykłym człowiekiem, społecznikiem. I ludziom wiele z siebie dawała. Mało kto o tym wie, że ona też naszemu związkowi, ZASP, poświęciła bardzo dużo energii i czasu. Ale przede wszystkim wiadomo było, że jak Halina coś mówi, to jest to głęboko przemyślane, nigdy nikogo nie krzywdzące i prawe. Tak, to był bardzo prawy człowiek.

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl