Wypadek na Morzu Bałtyckim 29 czerwca 2023 r.
Za burtą promu promu Stena Spirit, który płynął z Gdyni do Karlskrony (Szwecja), znalazły się dwie osoby: 7-letnie dziecko oraz 36-letnia kobieta. Udało się je odnaleźć po skrupulatnych poszukiwaniach, a następnie przetransportować do szpitala w Szwecji.
Dziennik Bałtycki w rozmowie z Agnieszką Zembrzycką, rzecznikiem prasowym Stena Line ustalił kilka faktów. Dowiedzieliśmy się m.in., że dziecko świadomie z promu nie wyskoczyło.
Udało się uratować obie osoby, które na Morzu Bałtyckim zniknęły z pokładu promu Stena Spirit?
- Podczas akcji ratunkowej, w której brało udział liczne statki i łodzie, dwa śmigłowce, fregata NATO i niemiecka, udało się odnaleźć dwie zaginione osoby, następnie podnieść je z wody i przekazać do helikopterów ratowniczych, które przetransportowały osoby poszkodowane do szpitala - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Agnieszka Zembrzycka, rzecznik prasowy Stena Line.
Dziecko i jego matka - polscy pasażerowie promu - mieli trafić do dwóch szpitali, w dwóch państwach. Takie informacje pojawiły się w różnych mediach. To błędna wersja, mówią w Stena Line, którą mogło wywołać pojawienie się na miejscu akcji ratowniczej dwóch różnych śmigłowców ze Szwecji oraz Niemiec.
- Z naszych informacji wynika, że dwie osoby trafiły do jednego szpitala - wyjaśnia rzecznik.
Dziecko zostało wyciągnięte z wody przez załogę promu Stena Spirit - informują linie. Stąd przekazano je na pokład niemieckiego śmigłowca.
Dziecko wyskoczyło z promu, potem do Bałtyku skoczyła jego matka
Co dokładnie wydarzyło się na promie z Gdyni do Szwecji? 7-latek wyskoczył z niego do morza, a w ślad za nim rzuciła się z pomocą matka - czy to prawdziwa wersja bulwersujących wydarzeń?
W Stena Line trudno o konkrety. Jak mówi rzecznik, odpowiednim służbom zostaną przekazane dane - m.in. nagrania monitoringu - które już zabezpieczono.
- W tej chwili nie możemy się na ten temat wypowiadać - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Agnieszka Zembrzycka. - Natomiast z tych materiałów, które zebraliśmy, informacja, która pojawia się w mediach, jakoby dziecko wypadło, a następnie za nią wyskoczyła osoba dorosła, nie są prawdziwe.
