- Lato z ptakami odchodzi - słowa tej starej harcerskiej piosenki kołaczą mi się po głowie ilekroć patrzę w sierpniowe niebo i widzę pierwsze ptaki zmierzające na zachód i na południe - mówi prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu - I pierwsze jest zawsze ogólne zaskoczenie - to już? Wiele osób zastanawia się, jak to możliwe, ciepło i pokarmu pod dostatkiem, a ptaki już w sierpniu zaczynają odloty do ciepłych krajów?
Dosłownie kilkanaście dni temu w zasadzie odleciały jerzyki, żołny opuściły kolonie lęgowe, a nad brzegami zbiorników wodnych już od połowy lipca możemy obserwować migrujące ptaki siewkowate - brodźce i biegusy. Nawet mniej wytrawny miłośnik ptaków z pewnością zauważy olbrzymie stada czajek, szpaków czy jaskółek dymówek. Bo czas jesiennych odlotów sprzyja stadnemu życiu.
W grupie nie tylko raźniej, ale łatwiej zdobyć pokarm i jest też bezpieczniej - wiele oczu łatwiej wypatruje drapieżnika i może go nękać. Bo lato to również czas usamodzielniania się młodych ptaków drapieżnych - myszołowów, krogulców, pustułek, błotniaków i kań - te ostatnie gatunki zostaną z nami jeszcze dwa miesiące. A co robi nasz najpopularniejszy bocian biały?
- Druga połowa sierpnia to nie tylko czas bocianich sejmików, ale też rozpoznania zdolności migracyjnych - wyjaśnia prof. Tryjanowski. - Część młodych bocianów stoi jeszcze na gniazdach i jeśli nie zdążą się zabrać ze stadami współtowarzyszy, to grozi im pozostanie na zimę, a wtedy szansa na przeżycie zależy wyłącznie od pomocy ze strony człowieka. Bociany zresztą w tym roku zachowują się dość dziwnie. Sejmiki zaczęły się tydzień wcześniej niż zwykle, a z wielu miejsc kraju płyną doniesienia o wielkiej liczebności, wynoszącej nawet po kilkaset bocianów zbierających się na jednej łące. Moim zdaniem to efekt suszy i tego, że część miejsc żerowania jest nieatrakcyjna dla ptaków, dlatego zmuszone są do koncentracji w wybranych punktach i są dzięki temu bardziej widoczne. Zaskakuje też to, że część naszych bocianów i to młodych ptaków nie czekała na grupy sejmikowe i już jest daleko na południu Europy. Na podstawie sygnałów z nadajników wiemy, że są już w Bułgarii, Rumunii, a nawet Turcji. Niestety, wiele z nich ginie na niezabezpieczonych liniach energetycznych. O ile w Polsce już dość dobrze rozwiązaliśmy ten problem, to w krajach wschodu i południa Europy, kolizje z liniami energetycznymi czy też porażenia prądem to stale najpoważniejsze źródło śmiertelności dla bocianów, zwłaszcza dla młodych osobników - dodaje przyrodnik.
Zanim jednak wiele ptaków opuści nas na zimę, wykorzystajmy ten czas na ich obserwacje. Póki jeszcze jest ciepło jest szansa na zaobserwowanie prawdziwych rzadkości. - Jak wiadomo wszelki ruch na świeżym powietrzu, a zwłaszcza obserwacje ptaków, bardzo dobrze wpływają na pracę naszego mózgu i na samopoczucie. Gorąco zatem zachęcam do ptasich obserwacji na przełomie lata i jesieni, bo to ze wszech miar wspaniałe zajęcie - mówi poznański badacz.
Przy okazji, bo mamy jeszcze bardzo ciepłe dni, przypominamy o pojnikach dla ptaków. Zimowe ich dokarmianie to niemal standard wyuczony w procesie edukacji - tak najczęściej rozumiemy pomoc ptakom. Tymczasem zapominamy, że to nie zima, a upalne lato stają się dla nich krytycznym okresem do przeżycia. Dostęp do wody w upalne dni jest po prostu konieczny. W miastach, w których postanowiono wycinać drzewa i w zamian pokrywać ulice i place betonem, niechlubnym przykładem jest tu, niestety Poznań, taki dostęp jest bardzo utrudniony. Polscy naukowcy, z kilku ośrodków naukowych, postanowili więc przyjrzeć się temu, jakie miejsca ptaki wykorzystują do wodopoju i kąpieli. Sporym zaskoczeniem, jak podkreślają badacze, było to, jak wiele gatunków korzysta z drobnych pojników. Łącznie stwierdzono bowiem 2 335 ptaków aż z 51 gatunków.
- Gospodarka wodna ptaków jest zupełnie inna od naszej, ssaczej. Ptaki charakteryzują się wysoką temperaturą ciała, dochodzącą nawet do 44 st. C, a utrzymanie stałej temperatury ciała wymaga regulacji bilansu strat i produkcji ciepła. W gorące dni regulacja temperatury ciała ptaka odbywa się głównie poprzez parowanie wody, dlatego tak niezbędna jest jej obecność w środowisku. Ptaki nie tylko ją piją, ale też się w niej kąpią - wyjaśniają ptasi eksperci. Dlatego warto w ogrodzie, a nawet na balkonie postawić pojniki dla ptaków, zadbać o ich czystość i koniecznie oddalić je od miejsc dokarmiania naszych domowych zwierzaków, bo w innym przypadku, ptaki z nich nie skorzystają.
