O pająku znalezionym wśród bananów w Biedronce przy ul. Trzebnickiej w Miliczu pisaliśmy wczoraj (kliknij i przeczytaj). Policję powiadomiono, że jeden z klientów w kartonie z bananami znalazł dużego, egzotycznego pająka wraz z uplecionym kokonem, w którym mogły znajdować się jeszcze inne małe pająki. Pracownicy sklepu jeszcze przed przybyciem funkcjonariuszy schwytali pająka do słoika, a kokon włożyli do foliowego worka, aby uniemożliwić ewentualne rozprzestrzenienie się pajęczaków po sklepie. Wezwany na miejsce lekarz weterynarii stwierdził, że prawdopodobnie mamy do czynienia z groźnym, jadowitym okazem.
- To wałęsak brazylijski, jeden z najbardziej jadowitych pająków - potwierdza prof. Paweł Chorbiński, kierownik Katedry Epizootiologii z Kliniką Ptaków i Zwierząt Egzotycznych Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Chorbiński ostrzega: takie pająki można spotkać w paczkach z bananami dość często. – Praktycznie każdego roku odnotowuje się pojedyncze przypadki napotkania pająków w transportach bananów dostarczanych do sklepów -mówi prof. Paweł Chorbiński.
– Te pająki nazywane są pająkami wędrującymi lub czasami pająkami bananowymi. Ta ostatnia nazwa wynika stąd, że chętnie wykorzystują zagłębienia liści bananowców jako kryjówki – dodaje prof. Paweł Chorbiński.
Na brytyjskich forach internetowych można odszukać przypadek z ubiegłego roku. W jednym z marketów klientka kupiła dużą kiść bananów wraz z wałęsakiem brazyliskim. Kiedy zaskoczona odkryła obecność nieproszonego gościa, powiadomiła policję. Sprawa zakończyła się polubownie – sklep kobiecie wypłacił odszkodowanie.
- Do zawleczenia wałęsaków dochodzi w pakowalniach bananów, a uwięzione samice mogą składać jaja w charakterystycznych kokonach – dodaje prof. Chorbiński.