Pedro Henrique z Radomiaka Radom trzy razy obił poprzeczkę, raz słupek. I to wszystko do przerwy z Cracovią. Co za pech! [WIDEO]

Jacek Czaplewski
Wideo
od 16 lat
Nie znajdziecie większego pechowca soboty. Pedro Henrique na otwarcie stadionu Radomiaka Radom już do przerwy trzy razy obił poprzeczkę i raz słupek. A Cracovia zrobiła jedną akcję i objęła prowadzenie...

Pedro Henrique nie mógł trafić do bramki

Nowy napastnik Radomiaka przyszedł w czerwcu z drugiej ligi portugalskiej, z Farense. Jego zespół wywalczył awans do ekstraklasy i 26-letni Brazylijczyk miał w tym spory udział, strzelając osiem goli.

W Radomiu od razu dał się poznać jako cenny nabytek. W debiucie załatwił wygraną z Górnikiem w Zabrzu. Zdobył bramkę, zaliczył asystę, a Radomiak wygrał 2:0.

Dziś jednak na otwarcie stadionu przy Struga miał wielkiego pecha. Co kopnął to obił albo poprzeczkę (trzy razy!), albo słupek. Próbował głową z bliska, technicznie z nietypowej pozycji, ale wszystko i tak jak krew w piach...

Cracovia przetrwała te wszystkie momenty. A w międzyczasie w pierwszej połowie przeprowadziła zabójczą akcję. Po długim podaniu Michał Rakoczy minął bramkarza Filipa Majchrowicza, spod linii końcowej dograł do Benjamina Kallmana, a ten wygrał pojedynek w powietrzu z Mateuszem Cichockim i praktycznie z metra umieścił piłkę w siatce.

Pech nie opuścił Radomiaka także w drugiej połowie. Radość z gola Lisandro Semedo przerwała chorągiewka asystenta sędziego - był spalony.

EKSTRAKLASA w GOL24

Kibice Radomiaka zdali egzamin. Tak dopingowali swój ulubiony zespół w meczu z Cracovią

PKO Ekstraklasa. Komplet kibiców Radomiaka Radom w meczu z C...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl