Marcin Gortat ponownie rozpoczął mecz w pierwszej składzie. Spędził na parkiecie 16 minut. W tym czasie zdobył pięć punktów. Zgromadził je trafiając dwa z pięciu rzutów z gry i jeden z dwóch rzutów wolnych. Ponadto miał siedem zbiórek, trzy asysty, jeden blok i popełnił dwa faule.
Wygrana nie przyszła zespołowi Doca Riversa łatwo. W trzecie kwarcie gospodarze prowadzili nawet 15 punktami. Decydująca okazała się dobra gra Clippers w czwartej partii, którą wygrali 38:23, a cały mecz 127:119. Najlepszym strzelcem gości był Montrezl Harrell, który zdobył 25 punktów (tyle samo dla Hawks zdobył Trae Young). Jeden mniej miał Tobias Harris.
Dla drużyny 34-letniego Gortata było to piąte zwycięstwo z rzędu, a 11. w sezonie. Z pięcioma porażkami zajmuje drugie miejsce w Konferencji Zachodniej. Liderem jest mająca taki sam bilans ekipa Portland Trail Blazers.
W nocy z wtorku na czwartek czasu polskiego Clippers, także na wyjeździe, zmierzą się z byłym zespołem Gortata - Washington Wizards. "Czarodziejom" idzie o wiele gorzej niż ekipie z Los Angeles. Z bilansem 5-11 zajmują 11. miejsce na Wschodzie.
Wydarzeniem poniedziałkowych meczów był kolejny świetny występ Kemby Walkera z Charlotte Hornets. 28-letni rozgrywający, który dwa dni wcześniej zdobył 60 punktów, przeciwko Boston Celtics rzucił ich 43. Choć mniej, to tym razem jego zespół wygrał 117:112 (w sobotę przegrał po dogrywce z Philadelphia 76ers.
Wyniki poniedziałkowych meczów NBA:
Atlanta Hawks - Los Angeles Clippers 119:127 (34:29, 30:32, 32:28, 23:38)
Charlotte Hornets - Boston Celtics 117:112 (29:24, 25:32, 30:31, 33:25)
Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 113:102 (38:27, 28:19, 27:23, 20:33)
Indiana Pacers - Utah Jazz 121:94 (32:19, 25:28, 29:23, 35:24)
Philadelphia 76ers - Phoenix Suns 119:114 (26:36, 31:26, 35:24, 27:28)
Memphis Grizzlies - Dallas Mavericks 98:88 (25:21, 28:28, 21:25, 24:14)
Milwaukee Bucks - Denver Nuggets 104:98 (25:29, 21:27, 32:21, 26:21)
New Orleans Pelicans - San Antonio Spurs 140:126 (30:39, 38:28, 40:30, 32:29)
Sacramento Kings - Oklahoma City Thunder 117:113 (37:24, 32:32, 15:29, 33:28)
Daniel Pliński i Oskar Kaczmarczyk o szansach polskich drużyn w Lidze Mistrzów siatkarzy