Po tym, jak słowackie służby udrożniły przejścia drogowe – ściągnięto m.in. betonowe zapory blokujące przejazd – zapowiedziały, że na większych przejściach granicznych będą stałe kontrole, a te mniejsze będą regularnie monitorowane. Przy czym równocześnie słowackie służby tłumaczyły, że brakuje im ludzi do pracy, by obstawić wszystkie przejścia graniczne.
Wtedy wielu polskich turystów planujących wakacje w górach uznało, że na mniejszych, turystycznych przejściach kontroli nie będzie. A jednak, Słowacy nie żartowali.
- Na kładce pieszo-rowerowej w Sromowcach Niżnych odbywają się wyrywkowe kontrole. W ostatnim czasie zauważyłem kilka razy na dzień słowacki patrol tam się zatrzymuje i sprawdza rowerzystów i pieszych przekraczających granicę. Na przejściu między Szczawnicą a Leśnicą też podobnie kontrolują. Znajomi flisacy mówią, że to ten sam patrol. Jak skończy kontrolę na kładce, to jedzie do Leśnicy. Jak skończy w Leśnicy, to jedzie na kładkę – informuje nas jeden z czytelników.
Jak dodaje, przy każdym sprawdzaniu widać, że kilkanaście osób nie przekracza granicy i są zawracani przez kontrolujących.
Mobilne patrole służb słowackich mogą pojawić się wszędzie. A to oznacza, że pograniczników zza południowej granicy możemy spotkać np. na… Rysach. Ten tatrzański szczyt leży na granicy polsko-słowackiej. Można na niego wejść od polskiej lub słowackiej strony. Z uwagi na uprawnienia służb granicznych, może się okazać nawet, że o ile nie spotkamy ich na samym wierzchołku, możemy zostać wylegitymowani np. przy zejściu z Rysów, na szlaku, w Chacie pod Rysami, na parkingu, czy nawet w drodze już do Polski.
Słowackie służby sprawdzają przede wszystkim, czy osoby wjeżdżające są zaszczepione i czy zarejestrowały się na specjalnej stronie internetowej. Taki bowiem jest obowiązek dla wszystkich wjeżdżających.
Jak informuje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, od 9 lipca otwarte dla ruchu osobowego i towarowego są wszystkie polsko-słowackie przejścia graniczne. Ale, by wjechać na Słowację, trzeba się zarejestrować na stronie korona.gov.sk/ehranica/ lub korona.gov.sk/en/ehranica/ oraz posiadać podczas wjazdu i w trakcie pobytu na Słowacji potwierdzenie dokonania tej rejestracji. Rejestracji tego formularza należy dokonać każdorazowo przed wjazdem na terytorium Słowacji.
Bez obowiązkowej kwarantanny na teren Słowacji mogą wjechać jedynie ci w pełni zaszczepieni.
- To osoby, które zostały zaszczepione drugą dawką dwudawkowej szczepionki przeciw COVID-19, przy czym od daty tego szczepienia minęło co najmniej 14 dni, a nie minęło więcej niż 12 miesięcy.
- To także osoba, która została zaszczepiona pierwszą dawką jednodawkowej szczepionki przeciw COVID-19, przy czym od daty tego szczepienia minęło co najmniej 21 dni, a nie minęło więcej niż 12 miesięcy.
- W końcu dotyczy to także osób, które zostały zaszczepione pierwszą dawką szczepionki przeciw COVID-19, przy czym od daty tego szczepienia minęło co najmniej 14 dni, a nie minęło więcej niż 12 miesięcy, a ta dawka szczepionki została podana w terminie do 180 dni od chwili przebycia zachorowania na COVID-19.
Osoba zaszczepiona musi posiadać przy sobie dokument w języku słowackim, angielskim lub czeskim potwierdzający jej status. Zaświadczenie o wykonaniu szczepienia przeciw COVID-19 może zostać zastąpione Unijnym Certyfikatem COVID, o ile został on wydany.
Dzieci poniżej 12 roku życia są zwolnione z kwarantanny, o ile rodzice lub opiekunowie, z którymi wjeżdżają na terytorium Słowacji, nie podlegają kwarantannie.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
