- Daliśmy czas do końca tygodnia, żeby rząd spokojnie mógł zrealizować obietnice, które sam wielokrotnie składał, premier Szydło czy minister Rafalska w swojej kampanii. To dwie osoby, które odpowiadają politycznie za ten protest, za to, że w ogóle powstał, że dzisiaj osoby niepełnosprawne zostały pozostawione przez rząd w Sejmie na długi majowy weekend, bez żadnej szansy, żeby zakończyć to porozumieniem, przyjęciem ustawy i rozwiązać problem opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych - mówił w sobotę szef klubu PO Sławomir Neumann.
Przypomniał on, że po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2014 roku (który stwierdził, że świadczenie pielęgnacyjne musi być takie samo - zarówno dla opiekuna niepełnosprawnego dziecka jak i osoby dorosłej) Platforma zarezerwowała pieniądze w budżecie na wykonanie wyroku. - Te pieniądze się rozpłynęły, a przez kolejne 2,5 roku nie zrobiono nic, żeby tę sprawę rozwiązać. Dzisiaj ci ludzie zostali zostawieni sami sobie. W międzyczasie premier Szydło zdążyła spływać Dunajcem, cieszyć się ładną pogodą, ale nie miała odwagi przyjść do Sejmu. W międzyczasie minister Rafalska robiła teatr, podpisując porozumienie, podobno wygaszające ten protest z organizacjami, które sama powoływała. Ten teatr, to oszustwo, które widać dzisiaj w działaniach rządu, przez to oszustwo cierpią ludzie, którzy dzisiaj muszą być w Sejmie, spać na podłodze (...) - podsumował.
PO ma przygotować ustawę dot. pomocy niepełnosprawnym. Neumann zaznaczył, że posłowie PO mogą przyjechać do Sejmu nawet w długi weekend.
W piątek wieczorem doszło do kolejnego spotkania minister Rafalskiej z protestującymi rodzicami. Strona rządowa w odpowiedzi na postulat protestujących zaproponowała rozwiązania, które miesięcznie dałyby 520 zł oszczędności każdej rodzinie z osobą niepełnosprawną. Propozycja została jednak odrzucona. Rodzice przyznali, że oczekują wsparcia w gotówce.
POLECAMY: