Spis treści
- Skrócenie tygodnia pracy. Rozważane są dwa warianty
- W MRPiPS trwają szczegółowe analizy
- Niektórzy samorządowcy już skrócili czas pracy
- Krótszy tydzień pracy jeszcze w tej kadencji Sejmu?
- Skrócony tydzień pracy postulowały KO i Lewica
- Polacy jednym z najdłużej pracujących narodów w Europie
- Brak motywacji i niechęć do pracy
- Zmęczenie psychiczne i fizyczne
Skrócenie tygodnia pracy. Rozważane są dwa warianty
Wiceminister Sebastian Gajewski podkreślił w rozmowie z i.pl, że „jednym z postulatów, z którymi przyszliśmy z panią ministrą Agnieszką Dziemianowicz-Bąk do rządu i do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jest postulat zmniejszenia tygodniowego wymiaru czasu pracy dla pracowników”.
– Można to osiągać w różny sposób i za pomocą różnych rozwiązań. Z jednej strony – możliwy jest czterodniowy tydzień pracy. Z drugiej strony – możliwe jest zmniejszenie liczby godzin pracy w tygodniu – z 40 godzin do 35 godzin – zauważył.
W MRPiPS trwają szczegółowe analizy
Sebastian Gajewski zaznaczył, że „ministerstwo zleciło Centralnemu Instytutowi Ochrony Pracy przeprowadzenie analiz, uwzględniających nie tyle czynniki prawne, ile czynniki związane z organizacją pracy oraz funkcjonowaniem pracownika w środowisku pracy, czyli takie, które będą uwzględniać kontekst medyczny, biologiczny i społeczny funkcjonowania pracownika w pracy”.
– Oczywiście, badamy też kontekst ekonomiczny i to, w jaki sposób takie rozwiązania mogłyby wpłynąć na rynek pracy, na sytuację pracodawców i na sytuację pracowników – mówił.
Podkreślił, że resort chce, żeby „obniżenie tygodniowego wymiaru czasu pracy odbywało się z zachowaniem wynagrodzenia, które już dzisiaj, przy 40 godzinach pracy, pracownicy otrzymują”.
– Analizy, które prowadzi Centralny Instytut Ochrony Pracy, Departament Prawa Pracy oraz Analiz Ekonomicznych ministerstwa, muszą trochę potrwać, dlatego że to jest duża i bardzo istotna dla pracowników zmiana – dodał.
Niektórzy samorządowcy już skrócili czas pracy
Wiceszef MRPiPS zaznaczył, że „to, co dla resortu jest niezwykle ważne, to są to doświadczenia samorządowców z Lewicy, którzy takie rozwiązania wprowadzają”.
– Krzysztof Kukulski, prezydent Włocławka, do niedawna senator Lewicy i wiceminister rozwoju, już wprowadził 35-godzinny tydzień pracy. Również ważne jest zweryfikowanie drugiego wariantu, czyli czterodniowego tygodnia pracy. Przyglądamy się temu, jak to funkcjonuje i będzie funkcjonować we Włocławku. Przykład Krzysztofa Kukuckiego nie jest jedyny. Chociażby prezydent Leszna, do niedawna poseł KO Grzegorz Rusiecki, wprowadził podobne rozwiązanie – przypomniał.
Zdaniem wiceministra „za niedługo przyjdzie czas wyciągania wniosków, zarówno z naszych analiz, jak i z tych doświadczeń, które mają samorządowcy”.
– Samorządy są dużymi pracodawcami, zatrudniającymi tysiące pracowników – dodał.


Krótszy tydzień pracy jeszcze w tej kadencji Sejmu?
Sebastian Gajewski zaznaczył, że ministerstwo chciałoby, „żeby pod koniec tej czteroletniej kadencji Sejmu, z taką zmianą już konkretną – policzoną, przetestowaną i przygotowaną – zarówno, co do skutków społecznych i ekonomicznych, wyjść”.
– To dla nas bardzo ważne. Zakładamy, że jest to też ważne dla pana premiera, bo Donald Tusk już przed wyborami rozpoczął dyskusję na temat zmniejszenia tygodniowego wymiaru czasu pracy i na takie wsparcie od pana premiera liczymy – powiedział.
Wiceszef MRPiPS dopytywany przez i.pl, czy w tej kadencji Sejmu są realne szanse na to, aby tydzień pracy został skrócony, odpowiedział, że „chcielibyśmy, jako Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wystąpić z konkretnym projektem, przeanalizowanym, co do możliwych skutków i policzonym”.
– Wraz z panią ministrą Agnieszką Dziemianowicz-Bąk chcemy, żeby stało to się w tej kadencji Sejmu – dodał.
Skrócony tydzień pracy postulowały KO i Lewica
We wrześniu 2022 roku przewodniczący PO Donald Tusk powiedział, że „to będzie jego postulat, kiedy wygramy wybory, żeby rozpocząć jak najszybciej pilotaż skróconego tygodnia pracy”. 35-godzinny tydzień pracy to także jeden ze sztandarowych pomysłów Lewicy.
Polacy jednym z najdłużej pracujących narodów w Europie
„Gazeta Wyborcza” zacytowała badanie „Bezpieczni w Pracy 2024” na temat przepracowania i poczucia zmęczenia. Wynika z niego, że mamy w Polsce problem z przemęczeniem. Przebadano w nim 1034 pracowników (bez kadry zarządzającej) i 200 pracodawców – właścicieli firm, partnerów czy członków zarządu.
Pierwszy wniosek z badania jest taki, że przedsiębiorcy deklarują prawie trzy godziny pracy więcej tygodniowo. To sporo, biorąc pod uwagę, że pracownicy i pracownice na pracę przeznaczali prawie 41 godzin tygodniowo.
To oznacza, że możemy spędzać w biurze jeszcze więcej niż wynika to z danych Eurostatu za 2023 rok. Tam okazało się, że Polki i Polacy poświęcają średnio 39,3 godzin tygodniowo na obowiązki służbowe, co czyni nas jednymi z najdłużej pracujących w Europie (wyprzedają nas jedynie Grecy i Rumuni).
„Nic więc dziwnego, że po tak długim tygodniu pracy jesteśmy po prostu zmęczeni” – czytamy.
Brak motywacji i niechęć do pracy
Zarówno pracownicy, jak i pracodawcy, wskazywali na brak motywacji, niechęć do pracy czy odliczanie czasu do jej końca.
Pracownicy częściej niż pracodawcy wiązali zmęczenie z nadmiarem zadań, kwestiami fizycznymi oraz wypaleniem zawodowym. Możemy tym samym postawić tezę, że zmęczenie w pracy łatwiej wypala pracowników. Z kolei dla pracodawców zmęczenie w pracy oznacza również nudę, rutynę i brak satysfakcji, perspektyw oraz poczucia sensu i radości z pracy.
Zmęczenie psychiczne i fizyczne
Częściej niż ze zmęczeniem fizycznym pracownicy i pracownice mają do czynienia ze zmęczeniem psychicznym. Według dziennika aż 47 proc. pracowników odczuwa zmęczenie psychiczne często lub codziennie.
Jeśli chodzi o zmęczenie psychiczne, to pracodawcy deklarują je podobnie często jak pracownicy. Rzadziej natomiast (30 proc.) skarżą się na zmęczenie fizyczne.
Z badania wynika, że najmłodsi pracownicy (do 24. roku życia) pracują średnio o dwie godziny tygodniowo mniej od pozostałych (tygodniowo średnio 39,05 godzin). Jednocześnie to właśnie oni najbardziej skarżą się na wyczerpanie fizyczne. Największą liczbę godzin tygodniowo przepracowują z kolei osoby w wieku 25-34 lata (41,56 godzin) i należą do grupy, która najsilniej odczuwa zmęczenie psychiczne.