Do nagłej śmierci młodego mężczyzny doszło na terenie budowy kanalizacji w Burdzach, podczas wykopów z użyciem koparki. Jak wstępnie ustalono 29-latek, pracownik jednej z firm wykonywał zadania związane z ułożeniem kanalizacji.
W pewnym momencie mężczyzna stracił przytomność. Mimo podjętej przez przez osoby będące na miejscu reanimacji, kontynuowanej później przez zespół ratownictwa medycznego, nie udało się go uratować.
- Bierzemy pod uwagę różne okoliczności. W tej chwili nie możemy rozstrzygnąć co było przyczyną śmierci. Na to pytanie powinna nam odpowiedzieć zaplanowana autopsja. Wszystkie przyczyny są na równi prawdopodobne. Mogło dojść zarówno do przebicia, przeskoku iskry elektrycznej ale też zgon mógł nastąpić z przyczyn chorobowych - mówił w rozmowie z portalem Stalowka.net Piotr Walkowicz, szef niżańskiej Prokuratury Rejonowej.
Jak się okazuje, zmarłym nagle mężczyzną był piłkarz Zacisza Trześń, A-klasowej drużyny z Trześni, w powiecie kolbuszowskim. Klub poinformował o tym w mediach społecznościowych.
"W miniony piątek (14.01.2022) zmarł nasz zawodnik Daniel Stachnik. Wychowanek Lechii Sędziszów Małopolski, następnie gracz klubów: Borkovia Borek Wielki (skąd pochodził), ŁKS Łowisko, Piast Wolica Piaskowa, a od 2017 gracz Zacisza Trześń. Mrówa na boisku był jak w codziennym życiu - zawsze dawał z siebie wszystko, pełen entuzjazmu i pozytywnie nastawiony niezależnie od sytuacji. Kolana i łokcie po każdym meczu ubrudzone, a głowę potrafił wsadzić tam, gdzie niejeden odstawiał nogę. Zwolennik ostrej, ale z drugiej strony męskiej i kulturalnej gry. Pozytywnie nakręcał atmosferę w drużynie. Na boisku prywatnie brat, szwagier, a przede wszystkim przyjaciel. Dziękujemy Ci za wszystko" - napisano.
