W Jedynce Polskiego Radia Piotr Naimski pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej był pytany o kryzys energetyczny w Europie i wzrost cen za energię elektryczną w Polsce.
- Polska jest bezpieczna. Prąd jest dostarczany do wszystkich odbiorców i nie jest to zagrożone. Jednak warunki, w których jesteśmy, są dość poważne, żeby nie powiedzieć ekstremalne - stwierdził.
- Kryzys energetyczny ma skalę nie tylko europejską, ale globalną i to wpływa na dostawy energii, handel energią w Europie - zaznaczał.
Polityczne cele Rosji
Zdaniem pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, manipulacje na rynku gazu i energii w Europie służą celom politycznym. - Rosjanie ograniczyli dopływ gazu w Europie do minimalnego poziomu kontraktowych dostaw, co powoduje gwałtowny wzrost cen tego surowca. Ograniczane są przepływy gazociągami - tłumaczył.
- To jest forma presji wobec Niemiec i Komisji Europejskiej, dążąc do zgody na uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 z wyłączeniem prawa europejskiego - dodawał.
Podwyżki to konieczność?
Jak podkreślał Piotr Naimski, "wzrost cen jest wymuszony, to konieczność".
- Podwyżka o 24 proc. jest bolesna i trudna, ale jest też kompensowana. Rząd stara się zminimalizować jej skutki, m.in. wstrzymując pobieranie akcyzy - mówił. - Staramy się, żeby ten efekt odbiorcę końcowego dotknął w najmniejszy sposób - zaznaczał.
- Liczymy na to, że cena gazu będzie jednak wiosną spadać, ale tendencja zwyżkowa będzie się prawdopodobnie utrzymywała - poinformował.
