Politycy PiS z kontrolą poselską w resorcie rolnictwa

Robert Szulc
Opracowanie:
Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak i posłowie PiS Waldemar Buda (w środku) i Paweł Jabłoński (z lewej) przed wejściem do siedziby Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie
Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak i posłowie PiS Waldemar Buda (w środku) i Paweł Jabłoński (z lewej) przed wejściem do siedziby Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Warszawie Fot. PAP/Piotr Nowak
Sprawdzenie czy minister rolnictwa Czesław Siekierski podjął rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie rozwiązania kryzysu, który dotyka polskich rolników, to cel wtorkowej kontroli poselskiej w resorcie rolnictwa - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

"Celem kontroli poselskiej jest sprawdzenie tego czy minister rolnictwa rzeczywiście podjął rozmowy ze stroną ukraińską w sprawie rozwiązania kryzysu, który dotyka polskich rolników, który dotyka Polskę. Kryzysu, związanego z napływem produktów żywnościowych z Ukrainy" - powiedział Błaszczak na konferencji prasowej przed wejściem do siedziby Ministerstwa Rolnictwa.

Oprócz szefa klubu PiS kontroli poselskiej uczestniczyć mają też posłowie: b. wiceszef MSZ Paweł Jabłoński i b. minister rozwoju i technologii w rządzie PiS Waldemar Buda.

Według Błaszczaka, wicepremiera i szefa MON w rządzie PiS, kiedy rządziła jego formacja, podjęto stanowcze działania w kwestii napływu produktów żywnościowych w Ukrainy. "15 września ubiegłego roku minister Waldemar Buda wydał rozporządzenie, na mocy którego zostało nałożone embargo na produkty zbożowe importowane z Ukrainy. Chodzi nam o rynek polski, nie mamy nic przeciwko tranzytowi tych produktów dalej do Europy" - zaznaczył.

Dodał, że obecnie konieczne jest podjęcie działań, które rozszerzą embargo na pozostałe produkty żywnościowe.

Błaszczak przypomniał, że projekt uchwały w tej sprawie klub PiS złożył w Sejmie. "Niestety ta uchwała trafiła do komisji rolnictwa, a więc została włożona do zamrażarki przez większość sejmową" - ocenił.

Zaznaczył, że równolegle należy rozmawiać ze stroną ukraińską. "Jest taka koncepcja, żeby wrócić do limitów, niejako kontyngentów na produkty żywnościowe importowane z Ukrainy, mówi o tym większość rządząca. Chcemy sprawdzić czy to są tylko słowa, czy za tymi słowami są jakieś działania. To jest przedmiotem naszej kontroli, która za chwilę się rozpocznie" - powiedział szef klubu PiS.

Poseł Buda dodał, że "dzisiaj jednym rozporządzeniem można zamknąć polskie granice przed napływem towarów rolno-spożywczych z Ukrainy". "Myśmy tak zrobili w zakresie zbóż (...), dzisiaj nam się mówi, że rozszerzenie tego rozporządzenia nie jest potrzebne, bo rząd rozmawia i załatwi tę sprawę z Ukrainą" - powiedział.

Dodał, że politycy PiS podejrzewają, iż rozmowy nie są jednak zaawansowane, a rozporządzenie nie jest wydawane. "Więc sprawdzimy co się zadziało w tej sprawie przez ostatnie trzy miesiące" - powiedział Buda.

Poseł Jabłoński nie wykluczył, że politycy PiS będą zwracać się z zapytaniami w tej sprawie również do resortu spraw zagranicznych. Jak dodał, "całokształt naszych relacji z Ukrainą od wielu lat powinien być oparty przede wszystkim o to, że realizujemy swój interes we wzajemnym poszanowaniu z drugą stroną". Podkreślił też, że Polska wspiera Ukrainę w odpieraniu rosyjskiej agresji.

W Polsce i Europie trwają protesty rolników. Postulaty polskich rolników to m.in.: konieczność uproszczenia i ograniczenia wymogów Zielonego Ładu; ograniczenie napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz poprawa opłacalności produkcji rolnej. We wtorek rolnicy będą protestować w Warszawie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

rs

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl