Polska i Ukraina idą na ostro

Norbert Ziętal
W kwietniu rozebrano nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach w gm. Stubno, koło Przemyśla.
W kwietniu rozebrano nielegalny pomnik UPA w Hruszowicach w gm. Stubno, koło Przemyśla. Norbert Ziętal
W ostatnich dniach zaostrzyła się sytuacja na linii Polska - Ukraina. Stało się po „pomnikowym” ultimatum Wołodymyra Wiatrowicza, szefa ukraińskiego odpowiednika IPN.

Ostatnie miesiące pokazują, że wydarzenia w Przemyślu i okolicach wywierają znaczący wpływ na dzisiejszy kryzys w stosunkach polsko - ukraińskich.

Niedawno Wołodymyr Wiatrowicz, szef ukraińskiego odpowiednika naszego IPN, zażądał odbudowy legalnie rozebranych w Polsce pomników ku czci UPA. Głównie miał na myśli monument w Hruszowicach w gm. Stubno, koło Przemyśla. Od tych działań uzależnił zgodę na dalsze poszukiwania na Ukrainie i ekshumacje szczątków Polaków zamordowanych przez UPA oraz polskich żołnierzy, którzy polegli w tym terenie podczas II wojny światowej.

Nielegalny pomnik w Hruszowicach, w kwietniu br. rozebrała grupa społeczników. Stało się to legalnie, po uzyskaniu odpowiednich zgód, i przy obecności wójta Stubna Janusza Słabickiego. Monument został w 1994 r. postawiony nielegalnie na gminnym cmentarzu w Hruszowicach. Raził przez ponad 20 lat. To nie była mogiła, nikt w tym miejscu nie został pochowany. Pomnik czcił członków czterech kureni UPA, w tym dwóch operujących w tym terenie, odpowiedzialnych za masowe, bestialskie mordy Polaków. Przez ponad 20 lat nikt nie starał się o zalegalizowanie samowolki budowlanej.

W lipcu, w miejscu zburzonego pomnika stanął krzyż. Jest poświęcony pamięci Ukraińców, którzy zginęli, chroniąc Polaków przed UPA.

W międzyczasie zawiązał się Społeczny Komitet Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce. Od kilku miesięcy komitet przygotowuje się do usunięcia innych, nielegalnie postawionych upamiętnień UPA. Chce to zrobić legalnie, po uzyskaniu odpowiednich pozwoleń

Zdecydowana reakcja polskiego MSZ

Tym razem na reakcję polskich władz nie trzeba było długo czekać. W ub. czwartek minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski stwierdził, że uruchamiane są procedury, które nie dopuszczą ludzi, którzy zachowują skrajnie antypolskie stanowisko, do przyjazdu do Polski. Chodzi m.in. o osoby, które ostentacyjnie zakładają mundury SS Galizien, czy ludzi, którzy nie dopuszczają do kontynuowania ekshumacji polskich ofiar na Ukrainie. MSZ przygląda się również procesowi wydawania Ukraińcom europejskich wiz.

Ekspert: „polska polityka względem Ukrainy musi się zmienić”

W odpowiedzi ukraińskie MSZ stwierdziło, że „pomimo rozbieżności w ocenach skomplikowanej przeszłości historycznej, większość Ukraińców jest pozytywnie nastawiona do Polski”. Tymczasem szef ukraińskiego odpowiednika IPN, który na Facebooku, stwierdził, że Polska „chce karać ukraińskich urzędników za przestrzeganie prawa” i ocenia, że „Polska chce pójść dalej niż Rosja”.

- Zbyt późno opamiętaliśmy się. Tak naprawdę polski MSZ po stronie ukraińskiej nie ma partnera. Z jednej strony mamy rządzących oligarchów, którzy kierują się głównie swoimi interesami gospodarczymi, a nie politycznymi. Z drugiej strony mamy rywalizujące o władzę na Ukrainie, środowiska skrajnie nacjonalistyczne, które są nastawione na konfrontację wewnętrzną. Przez 25 lat nie wykreowaliśmy sobie, po stronie ukraińskiej ani prawdziwego dla Polski partnera, ani wpływów gospodarczych. Jednocześnie prowadziliśmy politykę kosztem polskich interesów w zakresie mniejszości polskiej, kultury polskiej, wpływów polskich itd. Teraz nastąpiła próba opamiętania i jakieś nerwowe gesty MSZ - ocenia dr hab. Andrzej Zapałowski, ekspert geopolityczny i w zakresie stosunków polsko - ukraińskich z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Według Zapałowskiego, na Ukrainie może się coś zmienić, jeżeli Polska przyjmie bardziej pragmatyczny stosunek do ukraińskich władz.

Sposób prowadzenia polityki zagranicznej, w stosunku do Ukrainy, przez ministra Waszczykowskiego skrytykowali w telewizyjnym programie „Fakty po faktach” prof. Tomasz Nałęcz i prof. Antoni Dudek. „Moim zdaniem to antypolityka. To jest polityka, której sobie życzy Kreml” stwierdził Nałęcz.

„Minister Waszczykowski nie jest specjalnie dyplomatą i to widać nie tylko na odcinku ukraińskim” - mówi Dudek.

Dodał jednak, że Ukraińcy powinni zdawać sobie sprawę, że stawiając pomniki Stepanowi Banderze muszą liczyć się z krytyką Polski i będą w ten sposób burzyć mosty porozumienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polska i Ukraina idą na ostro - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl