Babis, który jest drugim najbogatszym człowiekiem w Czechach zaprzecza tym oskarżeniom. Prowadzone przeciwko niemu dochodzenie utrudniają mu ponowne sformowanie rządu. - Problem polega na tym, że fałszywe oskarżenie weszło do polityki. Jednak ja nie zamierzam się poddawać - oświadczył 63-letni polityk.
Głosowanie w parlamencie nie pozostawiało wątpliwości: za pozbawieniem premiera immunitetu było 111 posłów, przeciwnych zaś 69.
CZYTAJ TAKŻE: Czechy zmieniają rytm. Jak to zmieni Europę?
Babis, który nazywa działania śledczych umotywowaniem politycznym wygrał październikowe wybory w Czechach, głosząc hasła o zwalczaniu korupcji w kraju oraz niechętne wspólnocie europejskiej.
Mimo wygranej jego centrowemu ruchowi ANO (Tak) zabrakło głosów do sformowania gabinetu, a mniejsze ugrupowania odmówiły wejście z partią Babisa w koalicję. We wtorek jego mniejszościowy gabinet musiał się podać do dymisji.
RUPTLY/x-news