Tuż po godz. 15 policyjny patrol poznańskiej drogówki rozpoczął pościg za oplem astrą, który nie zatrzymał się do kontroli.
- Policjanci patrolujący ulice Grunwaldu zauważyli opla astrę, którego pasażerowie - młodzi ludzie - dziwnie się zachowywali - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. - Postanowili zatrzymać samochód do kontroli. Jednak po włączeniu przez patrol sygnału dźwiękowego i błyskowego, opel przyspieszył i zaczął uciekać.
Do finału policyjnego pościgu doszło na ul. Matejki. Uciekający opel najpierw zderzył się bowiem na skrzyżowaniu z ul. Niegolewskich z VW polo, a później uderzył jeszcze w cztery inne samochody. Cztery osoby -dwie osoby z polo oraz dwoje pasażerów z uciekającego opla - trafiły do szpitala.
- Jesteśmy w trakcie ustalania, kim jest kierowca i pasażerowie opla astry, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli - tłumaczy Andrzej Borowiak. - Ze wstępnych informacji wynika, że stacyjka samochodu jest uszkodzona. Sprawdzamy też, czy kierowca był trzeźwy i czy posiada prawo jazdy.
Wkrótce policjanci ustalili, że kierujący oplem astrą miał zaledwie 17 lat i nie posiadał prawa jazdy. To było przyczyną panicznej ucieczki przed policyjnym radiowozem i kolizjami, w których ucierpiały niewinne osoby.
Ruch samochodów po tym zdarzeniu był bardzo utrudniony. Ulica Matejki została całkowicie zablokowana, a ogromne korki utworzyły się w jej rejonie, między innymi na ulicach Wyspiańskiego, Hetmańskiej Kasprzaka, Niegolewskich, a także na rondzie Jana Nowaka-Jeziorańskiego.