Nie żyje 6-latek poszkodowany w wypadku w Wodzisławiu Śląskim
Już od chwili wypadku, jego stan określany był jako krytyczny. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować. W Katowicach, w tamtejszym Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka (GCZD), zmarł 6-letni chłopczyk poszkodowany w wypadku, do którego przed kilkoma tygodniami doszło w Wodzisławiu Śląskim.
- Lekarze robili wszystko, żeby go uratować. Niestety otrzymaliśmy informację że chłopiec zmarł - mówi asp. szt. Małgorzata Koniarska, oficer prasowa KPP w Wodzisławiu Śląskim, dodając, że bezpośrednią przyczynę śmierci chłopca powinna wskazać przeprowadzona u niego sekcja zwłok.
Przypomnijmy, że wypadek, w którym ucierpiał 6-latek miał miejsce dokładnie na ul. Jastrzębskiej w Wodzisławiu Śląskim, a doszło do niego 9 maja. Wszystko rozpoczęło się od próby zatrzymania kierującego oplem mężczyzny do policyjnej kontroli.
Mundurowi chcieli ją przeprowadzić, bo mieli zastrzeżenia co do stanu technicznego osobówki. Podejrzane wydawało im się też zachowanie mężczyzny siedzącego za kierownicą auta. Ten nie chciał jednak dać się skontrolować stróżom prawa.
- Mimo nadawanych sygnałów do zatrzymania, kierowca je ignorował. Jego jazda była skrajnie niebezpieczna - popełniał liczne wykroczenia, wjeżdżał na chodniki, stwarzając realne zagrożenie dla pieszych, których omal nie potrącił - relacjonowali jeszcze w dniu zdarzenia, mundurowi KWP w Katowicach.
Ostatecznie pościg za kierującym oplem mężczyzną zakończył się wypadkiem. - Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowany samochód - przekazywali wówczas policjanci z Katowic.
W wypadku poszkodowane zostały dwie osoby. 6-latek, a także prowadzący opla, którym okazał się być 26-letni mężczyzna. On także trafił do szpitala.
26-latek został tymczasowo aresztowany. Usłyszał zarzut spowodowania wypadku
Nieco ponad tydzień po wypadku, 26-latkowi zostały przedstawione zarzuty. Usłyszał on m.in. zarzut z art. 177 kodeksu karnego, mówiący o spowodowaniu wypadku, którego skutkiem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć innej osoby.

Muzotok - Arek Jakubik - Social Media Disco x 5 Deresza
Aktualnie - jak informują wodzisławscy policjanci - mężczyzna przebywa w tymczasowym areszcie. Wiadomo, że mimo śmierci chłopca, który był synem partnerki, 26-latka kwalifikacja prawna czynu zarzucanego mężczyźnie nie zmieni się.
Zgodnie z kodeksem karnym, czyn zarzucany 26-letniemu mężczyźnie zagrożony jest karą do ośmiu lat więzienia. Oprócz niego, jego sprawca odpowie też za prowadzenie samochodu bez uprawnień, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, wykroczenia, które popełnił uciekając przed policją oraz za posiadanie narkotyków.
Zostały one znalezione w jego mieszkaniu. Początkowo - po wypadku - policjanci podejrzewali też, że mógł on znajdować się pod ich wpływem, gdyż, kiedy odzyskał przytomność, zaczął zachowywać się wobec mundurowych.
I tak faktycznie było. Badania wykazały obecność substancji odurzających w organizmie 26-latka, jednak nie była ona na tyle duża, żeby zarzucić mu przestępstwo z tym związane. W tym zakresie także będzie on odpowiadał za popełnienie wykroczenia.