Przypomnijmy, że w niedzielę, 28 stycznia, w pawilonie handlowym przy ul. Żabikowskiej w Luboniu znaleziono zwłoki mężczyzny. Lokal, w którym znajdowały się automaty do gry, został wcześniej podpalony. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że martwy 62-latek pracował w tym salonie.
- Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, ujawnili nie tylko spalone wnętrze lokalu, ale również znajdujące się w środku zwłoki mężczyzny. Na ciele mężczyzny widoczne były ślady wskazujące na działanie innych osób - informuje Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
I dodaje: - Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny, zabezpieczono ślady kryminalistyczne, przesłuchano świadków mogących posiadać informacje o osobach odwiedzających miejsce, gdzie dokonano przestępstwa oraz posiadać wiedzę o wydarzeniach poprzedzających ujawnienie zwłok. Ustalono też tożsamość zmarłego.
- Niedaleko miejsca przestępstwa znaleźli prawdopodobne narzędzie zbrodni oraz kurtkę, która również mogła należeć do sprawcy. Ustalili również grupę osób, która była widywana w miejscu pracy denata. Kolejne działania sukcesywnie zawężały osoby, które mogły być związane z tą zbrodnią - to już z kolei słowa Macieja Święcichowskiego z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Zobacz też: Poznań: W Luboniu znaleziono zwłoki mężczyzny
Śledczy informują też, że sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zmarł po uderzeniach siekierą w głowę i okolice klatki piersiowej. - To spowodowało obrażenia czaszkowo-mózgowe skutkujące nagłym, gwałtownym zgonem - mówi Magdalena Mazur-Prus.
I dodaje: - Na podstawie treści przesłuchań świadków, wyników przeszukań, oględzin, okazań, analizy monitoringu z różnych miejsc w pobliżu zdarzenia, a przede wszystkim po ujawnieniu narzędzia przestępstwa i opinii biegłych z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Poznaniu ustalono, że sprawcą przestępstwa jest Nazarii H., zamieszkały w Luboniu.
22-letni Nazarii H. został już przesłuchany w charakterze podejrzanego o zabójstwo Zygmunta N. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do zabójstwa. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Grozi mu nawet dożywocie.