Sensacyjne informacje o pochodzeniu Angeli Merkel pochodzą z najnowszej biografii niemieckiej polityk - "Angela Merkel - die Kanzlerin und ihre Welt" (Angela Merkel - kanclerz i jej świat).
Zygmunt, chyba jesteś wujkiem Angeli Merkel!
Można w niej przeczytać, że Ludwig Kazmierczak przeniósł się z Poznania do Berlina i tam poznał swą przyszłą żonę Margarethe, która urodził syna Horsta Kazmierczak - ojca kanclerz Niemiec. Dopiero w 1930 r. rodzina zdecydowała się na zmianę nazwiska. A Merkel urodziła się jako Angela Kasner.
Czytaj także:
Angela Merkel i kto jeszcze? Najbardziej znani na świecie z przodkami z Wielkopolski [GALERIA]
Po tych informacjach za kwerendę zabrali się poznańscy archiwiści, którzy w czwartek, na kolejne prośby dziennikarzy przekopywali się przez stosy dokumentów.
- Udało nam się odnaleźć kartę meldunkową Ludwiga Kazmierczaka, ustaliliśmy też sporo faktów na temat jego krewnych - zaznacza Elżbieta Rogal z Archiwum Państwowego w Poznaniu.
I tak Ludwig Kazmierczak urodził się w 1896 roku w Poznaniu. Jak można przeczytać w karcie meldunkowej, był synem służącej Anny Kazmierczak, która urodziła się w 1871 roku w Kunowie (pow. Szamotulski) i Ludwika Wojciechowskiego, który być może pochodził z miejscowości Arcugowa (to tam młoda Anna wyjechała w 1895 roku do pracy, by po roku wrócić w ciąży).
Dlaczego dziadek Agneli Merkel nie wrócił do Poznania?
Ojciec niemal natychmiast zniknął z życia dziecka, które najpierw zamieszkało z matką i babcią przy ulicy Grobla. W 1901 roku sytuacja się zmieniła. To wtedy jego matka wyszła za robotnika Ludwiga Rychlickiego, syna szewca - mieszkańca dzisiejszej ul. Za Bramką w Poznaniu.
Wraz z mężem i nieślubnym synem (nigdy nie został usynowiony przez Rychlickiego), w 1913 r wspólnie przeprowadzili się na ulicę Piekary 5. Kamienica w której mieszkali, prawdopodobnie została zniszczona w toku walk o Poznań w 1945 roku. A dzisiaj pod tym adresem znajduje się budynek Wyższej Szkoły Języków Obcych.
Ludwig Kazmierczak w 1915 roku został powołany do wojska i nigdy do Poznania nie wrócił. Osiedlił się Berlinie, gdzie pracował jako policjant.
- Dzisiaj trudno spekulować dlaczego nie wrócił. Być może czuł się Niemcem, a może nie miał do czego wracać? - zastanawia się Elżbieta Rogal.
Śladów po poznańskich krewnych Angeli Merkel należy jednak szukać przede wszystkim przy ulic Piekary. Sama Anna Rychlicka znika z ksiąg meldunkowych jako mieszkanka tego miejsca dopiero w 1941 roku (niewykluczone, że zmarła i została pochowana na jednym ze zlikwidowanych poznańskich cmentarzy).
Przy Piekarach zostaje jednak rodzina Rychlickich. Małżeństwo miało czwórkę dzieci - Józefa, Helenę, Mariannę i Jana. Obie córki umarły jeszcze jako dzieci, nieznane są też losy Jana. Sporo można jednak powiedzieć o Józefie Rychlickim, wujku Angeli Merkel i przyrodnim bracie Ludwiga Kazmierczaka .
Ożenił się on z Cecylią Kociałkowską i miał z nią dwójkę dzieci - urodzonego w 1934 roku Zygmunta oraz urodzoną w 1936 roku Elżbietę. Z całą pewnością jeszcze w w 1943 roku rodzina mieszkała na Piekarach. Choć w 1940 roku Józef był wywieziony na roboty przymusowe do Szczecina, wrócił i przeżył wojnę. Zmarł w 1971 roku. Obecnie nieznane są losy jego dzieci. Poszukiwania trwają.
Proszę o kontakt osoby, które posiadają informacje na temat Zygmunta Rychlickiego (ur.2.05.1934 r.) Tel. 61 8694202 lub [email protected]