Zdjęcia z imprezy, jaką urządzili sobie artyści, przysłał nam jeden z jej uczestników. Według jego słów, muzycy i filmowcy nagle zaczęli rzucać po pokoju zastawą stołową i krzesłami, po czym odpalili gaśnicę proszkową na wszystkich kondygnacjach hotelu. Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z członkami zespołu, ale żaden z nich nie odbiera telefonu.
Więcej o tej bulwersującej sprawie piszemy w piątkowym wydaniu "Głosu".