Premier Mateusz Morawiecki był w sobotę gościem audycji Krzysztofa Ziemca na antenie RMF FM. Jednym z tematów rozmowy było przyjęcie przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Ta - według autorów projektu - ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy. Za przyjęciem noweli zagłosowało 203 posłów, 52 było przeciw, a 189 osób wstrzymało się od głosu. Ci ostatni to posłowie Koalicji Obywatelskiej, większość Lewicy i Koalicja Polska-PSL.
Głosowanie ws. noweli o SN. "Część opozycji zachowała się właściwie"
Odnosząc się do postawy opozycji szef rządu stwierdził, że przez wstrzymanie się od głosu części jej posłów nadal można procedować te przepisy. – Przynajmniej część opozycji zachowała się właściwie – powiedział. Jak jednak podkreślił, dzięki odpowiedzialnej polityce rządu i zawartemu z Komisją Europejską kompromisowi powstałą sytuacja, w której opozycji trudno było postąpić inaczej.
Premier: Najlepiej, aby Senat przyjął nowelizację o SN bez poprawek
Morawiecki wyraził też nadzieję, że projekt nowelizacji zostanie szybko przyjęty przez Senat i to bez poprawek. Przypomniał, że w przypadku ustawy prezydenckiej, wprowadzone poprawki stały się dla Brukseli pretekstem do dalszej blokady środków.
– Kompromis z KE jest trudny i dobry, daje możliwość odblokowania środków unijnych i lepiej pójść szybko do przodu. Będę prosił o to, aby jak najszybciej przejść przez procedury i odrzucić poprawki, jeśli się takie pojawią – mówił.
– Apeluję do marszałka Senatu, by nie zwlekać, tylko jak najszybciej zwołać posiedzenie Senatu. Projekt ustawy był znany od dawna, więc nie ma co przedłużać tego procesu. Jestem przekonany, że większość klasy politycznej zrozumie, jak ważne jest to, że KPO powinno zostać przyjęte, zwłaszcza w dobie wojny na Ukrainie – dodał.
Kiedy środki z KPO trafią do Polski?
Według premiera, pierwsza transza pieniędzy z KPO może trafić do Polski w drugiej połowie roku.
– Myślę, że w trzecim, w czwartym kwartale tego roku transza może trafić. Natomiast wniosek o środki z KPO chcemy skierować dosłownie po wejściu ustawy wiatrakowej na agendę Sejmu, czyli prawdopodobnie za około 10 dni – dodał.
Premier: Nie raz byliśmy traktowani nie fair przez KE
W rozmowie pojawił się też wątek Solidarnej Polski. Przypomnijmy, że posłowie z partii Zbigniewa Ziobry zagłosowali przeciwko noweli. Mateusz Morawiecki podkreślił, że ugrupowanie to podczas wielu spotkań rzeczowo przedstawiło swoje racje. Przyznał też, że podziela obawy SP, bo niejednokrotnie byliśmy traktowani nie fair przez Komisję Europejską.
– Jesteśmy jako Zjednoczona Prawica cały czas bardzo zjednoczeni, ale część z naszych posłów ma nieco inne zdanie w danej kwestii, ponieważ akcentują ryzyka związane z tą ustawą wobec wymiaru sprawiedliwości. Ja te ryzyka dostrzegam, ale na poziomie wyższym dostrzegam jeszcze inne ryzyka: destabilizacji sytuacji finansów publicznych Polski, dostrzegam pogorszenie ratingów, trudniejsze pozyskiwanie środków z rynków finansowych i brak możliwości szybkiego poprawiania stanu uzbrojenia polskiej armii, a to jest absolutny priorytet – tłumaczył Mateusz Morawiecki.
Ustawa wiatrakowa kolejnym "kamieniem milowym"?
Krzysztof Ziemiec poruszył także temat nowelizacji ustawy wiatrakowej. Pytany, czy może być ona kolejnym kamieniem milowym potrzebnym do wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy, premier odparł: "To prawda, to trudna ustawa". Dopytywany, czy bez niej tych środków nie będzie, premier powiedział, że "ona jest wśród wskaźników, wśród celów do osiągniecia przez Polskę".
– O ile mam wątpliwości w przypadku ustawy o wymiarze sprawiedliwości, o tyle tutaj jestem zwolennikiem odnawialnych źródeł energii, bo nie chcemy spalać drogiego kolumbijskiego węgla, nie chcemy spalać drogiego norweskiego, czy katarskiego gazu – powiedział Morawiecki.
Jak wskazał, w związku z tym chciałby, "żeby było więcej wiatraków, ale w taki sposób usytuowanych, ulokowanych, aby nie przeszkadzały ludziom w życiu, aby szanowały mir domowy". – I to jest możliwe – oświadczył.
– Dzisiejsza regulacja jest jedną z najbardziej restrykcyjnych na świecie. Chcemy ją uwolnić, chcemy ją zliberalizować dla dobra polskiej gospodarki, dla dobra Polaków – powiedział premier.
Szef rządu podkreślił, że obecnie wszyscy w Europie "na gwałt stawiają jak najwięcej wiatraków". – My chcemy również to uwolnić. I właśnie nadany został numer druku naszej rządowej ustawie. Wierzę, że to się stanie – dodał.
RMF FM, PAP
rs
