Prof. Vetulani: Kobieta nie poleci na pierwszego lepszego faceta

Rozmawia Katarzyna Kachel
U profesora Vetulaniego jest tradycyjnie. Żona zajmuje się ogniskiem domowym, profesor nauką i karierą
U profesora Vetulaniego jest tradycyjnie. Żona zajmuje się ogniskiem domowym, profesor nauką i karierą Fot. Andrzej Banaś
– I my, i wy dążymy do absolutnego sukcesu reprodukcyjnego. Różnimy się jednak strategią. Bo panie, chcąc mieć idealny materiał, wybierają jak najdoskonalszego ojca dla dziecka. Przebierają, przesiewają. Nie ulegną byle komu – przekonuje profesor Jerzy Vetulani.

– Jest Pan Profesor neuroseksistą?

– Czyli?

– Na przykład wierzy Pan, że kobiece predyspozycje i ograniczenia są zależne od biologii.

– Nie, nie wierzę. Zarówno męski, jak i kobiecy mózg jest zdolny do osiągnięcia takiego samego celu, choć –być może – przy zastosowaniu różnych taktyk.

– Nasze mózgi niczym się nie różnią?

– Różnią i chwała za to Bogu, choć zacięte feministki nadal nie chcą się z tym pogodzić. U nas, mężczyzn, kiepsko jest na przykład ze starością. Proszę sobie wyobrazić, że między 65. a 95. rokiem życia zanika u nas 60 procent skroniowej kory mózgowej. U was zaledwie jeden procent. Niech pani spojrzy na studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Większość to panie.

– No i my, kobiety, żyjemy dłużej.

– Tak, bo jak ktoś złośliwie powiedział: nie macie żon.

– Lepiej się też komunikujemy.

–To wasz prawdziwy talent. Wynika z połączeń neuronowych między oboma półkulami, których macie więcej. My, mężczyźni możemy siedzieć cały wieczór przy ognisku, pić piwo, nic nie mówić i dobrze się z tym czuć – wy nie. Musicie gadać i gadać. A kiedy już milczycie, to znaczy, że coś jest źle. Prawda?

–Jak jest ze stresem?

– Mężczyźni radzą sobie lepiej ze stresem krótkotrwałym. Kobiety częściej zapadają na depresję.

– Który mózg zatem lepszy?

– Nie ma lepszych i gorszych. Mamy identyczne możliwości. Oczywiście z wyjątkiem rodzenia dzieci i karmienia piersią.

– To zaleta?

– Z punktu widzenia biologii kobieta jest ważniejsza dla gatunku niż każdy jeden samiec. Mój ulubiony przykład: jest stadko 20 samców i 20 samic, 17 samców może zginąć, a potencjał reprodukcyjny stada się nie zmieni. Tych trzech spokojnie da sobie radę z samicami. Śmierć każdej samicy powoduje, że potencjał reprodukcyjny spada o 5 procent. To świadczy jednoznacznie o wyższości waszej płci.

– Ciąży na nas większa odpowiedzialność.

– Zgoda. Nie zawsze miałyście łatwo. Moja mama, kiedy chciała robić karierę, musiała przysięgnąć promotorowi, że nie zajdzie w ciążę przed obronieniem doktoratu. Wam, kobietom jest jednak łatwiej się powstrzymywać, jesteście bowiem wyposażone w ośrodek wstydu.

– Panowie go nie mają?

– Nie. Co ciekawe, ów ośrodek jest blokowany, gdy ogląda się filmy pornograficzne. Biologicznie jego istnienie jest bardzo logicznie uzasadnione. Każda płeć dąży bowiem do absolutnego sukcesu reprodukcyjnego. Chce mieć jak największą liczbę zdrowych potomków. My i wy różnimy się tylko strategią. Kobiety, chcąc mieć doskonały materiał, wybierają jak najdoskonalszego ojca dla dziecka. I tu ten ośrodek wstydu się przydaje – bo jedna, druga pani nie wybiera pierwszego lepszego. Męski sposób jest inny: mieć jak najwięcej potomstwa. Jakaś część przecież na pewno będzie udana.

– Kobiety lepiej wychowują dzieci?

– A już sam nie wiem. Bardzo wiele dzieci wychowanych tylko przez ojców rozwija się świetnie. Czasami lepiej niż te, które są pod opieką matki czy obojga rodziców. Może ta stara idea piastowskich postrzyżyn, kiedy to w wieku siedmiu lat dziecko było odbierane matce i przekazywane ojcu, nie była taka zła? Wiem, wiem, to jest seksistowskie. Ale przecież zawsze się można do czegoś doczepić.

– Kobiety mogą w społeczeństwie osiągnąć tyle, co mężczyźni?

– Mają taki sam potencjał i powinny mieć taką szansę. Chcą być generałem, proszę bardzo. Bokserem, tak samo. Ale to powinno działać także w drugą stronę: facet chce być pielęgniarką – nie ma sprawy. Wiedźmą? Drzwi otwarte!

– Myślimy w taki sam sposób, jak wy, panowie?

– Nie ma łatwej odpowiedzi na to pytanie. Jak widzę parę siedzącą na ławce, to wiem, że ona ma przed sobą wielkie, czerwone serce, a on, za przeproszeniem, tyłek. Kobiecie zawsze zależy na trwałym związku, bo to szansa na dobre potomstwo, samcowi na licznych przygodach. Coraz częściej jednak w naszej kulturze zwracamy uwagę na rolę mężczyzny jako ojca. I dobrze. Bo choć zwykle podział w naszej rodzinie jest taki, że my przynosimy pieniądze, a wy zajmujecie się domem i gospodarstwem, to nie oznacza, że role nie mogą wyglądać odwrotnie. Mój syn, malarz, który mieszka w Holandii, zajmuje się domem.

– A jak jest u Pana profesora?

– Dość tradycyjnie.

– To Pan poderwał swoją żonę?

– A to dość ciekawe. Zobaczyłem ją pierwszy raz w Piwnicy Pod Baranami. Siedziała sobie wdzięcznie i była bardzo podobna do Mariny Vlady. Kiedy rzuciła: jaka szkoda, że w tym kominku nie ma ognia, zachowałem się jak typowy samiec. Wstałem, połamałem krzesło i podpaliłem je.

– Bardzo symboliczne.

– Prawda? Ale jej tym zaimponowałem! Od tego momentu byliśmy bardzo dobrze rokującą parą. I tak rokowaliśmy przez sześć lat. Po tym okresie dostałem ultimatum: albo się żenisz, albo do widzenia. Dodała, że Matylda widziała mnie z Olą na żaglówce na Bagrach. Czy ja miałem wybór?

– Pan był od kariery, żona od dzieci?

– Tak się naturalnie ułożyło. Ona współbudowała moją karierę, ale była lepsza w sprawach wychowawczych. Ale kiedy wyjeżdżałem za granicę, zawsze się starałem, by choć na krótki czas mogła do mnie przyjechać. Byliśmy burzliwym związkiem, ale zawsze mogliśmy na siebie liczyć. Wiedzieliśmy, że życie to nasz wspólny biznes.

– Rodzina jest dla Pana ważna?

– Bardzo. Może jestem trochę staroświecki, ale uważam, że najlepszy model to trzypokoleniowa rodzina. To zapewnia nam dobrą i radosną starość. A dla rozwoju dziecka nie ma nic lepszego niż kontakt wnuka z dziadkami. Zresztą z obopólną korzyścią. Kto nas dziś nauczy korzystać ze smartfona?

– Lubi się Profesor otaczać kobietami?

– Uwielbiam. Znacznie się lepiej czuję w waszym towarzystwie.

– Inaczej Pan rozmawia z kobietami?

– Oczywiście. I tu jestem okropnie seksistowski. Gdyby na pani miejscu siedział pani kolega z redakcji, ta rozmowa może byłaby i o tym samym, ale nie byłaby taka sama. Nieskromnie powiem, że umiem rozmawiać z kobietami. Prawie każda lubi czuć się atrakcyjną, prawda? A ja lubię sobie poflirtować.

– Ważne są didaskalia?

– W życiu najważniejszą rzeczą są imponderabilia.

– Boi się Pan kobiet?

– Nie, choć są panie, które chciałyby mieć mnie więcej, a i takie, które chciałyby mnie mieć na wyłączność, co może czasem przerazić. Ja jednak jestem człowiekiem „nierozwodzalnym”. Mam takie swoje motto: trzeba kochać wszystkie, ale tak fizycznie – tylko wybrane.

Jerzy Vetulani

– profesor nauk przyrodniczych, psycho-farmakolog, neurobiolog, biochemik.
W sobotę, 8 marca profesor wygłosi wykład wprowadzający na konferencji „Kobieta – Wiedza – Władza”, która odbędzie się w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach, Oddział Muzeum Narodowego w Krakowie. Sala Siemiradzkiego. Godz. 9.30–14.30.

W programie wykłady i panele tematyczne, m.in. Kobieta i mężczyzna w refleksji socjologiczno–filozoficznej, Kobieta w kulturze i społeczeństwie – rozwój i kulturowe uwarunkowania, Imperium wykute przez stukające obcasy czy królestwo krawatów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prof. Vetulani: Kobieta nie poleci na pierwszego lepszego faceta - Dziennik Polski

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

U
Uyyuu
Stare
t
tam
poleci
Wróć na i.pl Portal i.pl