Jeszcze kilka lat temu Łódź była drugim miastem w Polsce pod względem liczby mieszkańców. Wyprzedzała nas tylko Warszawa. Musieliśmy jednak ustąpić miejsca Krakowowi. A to nie koniec złych wieści: z prognozy ludności Polski do 2050 roku, którą przygotował Główny Urząd Statystyczny, wynika, że za 35 lat pod względem liczby mieszkańców będziemy przegrywać także z Wrocławiem. W Łodzi będzie mieszkać także więcej emerytów i uczniów niż pracujących. Może jedyna dobra wiadomość czeka na łodzianki - łatwiej niż obecnie będzie im znaleźć męża.
infografika: Tomasz Frączek
Z prognozy wynika, że o ile pod koniec tego roku w Łodzi będzie mieszkać nieco ponad 699 tysięcy osób, to za 35 lat już tylko niespełna 485 tysięcy. Liczba mieszkańców Krakowa ma w tych latach spaść z poziomu ponad 759 tysięcy do niewiele ponad 710 tysięcy. Jeszcze w tym roku łodzian będzie więcej niż wrocławian i to o blisko 60 tysięcy. W 2050 roku wrocławian ma być już jednak o ponad 80 tysięcy więcej. Za to nadal będziemy wyprzedzać Poznań z tegoroczną liczbą mieszkańców ponad 541,5 tys. oraz niewiele ponad 402 tys. osób w 2050 roku. W tyle pozostanie też Gdańsk, w którym obecnie mieszka ponad 460 tys. osób, a w 2050 roku prawie 419 tysięcy. Malejącą liczbą mieszkańców nie muszą się natomiast martwić władze stolicy. Warszawa jest jednym z nielicznych miast, w którym Urząd Statystyczny w 2050 roku prognozuje wzrost liczby mieszkańców o blisko 36 tysięcy (w porównaniu z tym rokiem) do poziomu 1.768.418 osób.
Trend nie do odwrócenia
Zmniejszy się ogólna liczba Polaków. Obecnie w naszym kraju mieszka blisko 38,5 miliona osób, za 35 lat ma być nas niespełna 34 miliony. Województwo łódzkie ma stracić w tym czasie 20 procent mieszkańców - za 35 lat będą tu mieszkały niespełna dwa miliony osób. Gorzej ma być tylko w województwach opolskim i świętokrzyskim. Demografowie nie widzą ratunku.
Tego trendu nie da się zatrzymać, można go jedynie spowolnić - od pewnego czasu powtarza profesor Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. - Trzeba będzie pomyśleć o zmianie systemu emerytalnego i ubezpieczeń społecznych, gdyż będzie za mało pracujących osób, by utrzymać emerytów.
W perspektywie następnych 35 lat Łódź ma stracić 110 tysięcy osób w wieku produkcyjnym. Przybędzie natomiast osób, które mają już za sobą karierę zawodową. W 2050 roku ma być ich o 44 tysiące więcej niż obecnie.
113 kobiet na stu mężczyzn
Z prognozy płyną jednak dobre wieści dla łodzianek. Za 35 lat będzie im znacznie łatwiej niż obecnie znaleźć życiowego partnera. Od lat bowiem w Łodzi utrzymuje się najwyższy spośród wszystkich dużych miast tzw. współczynnik feminizacji. Oznacza on liczbę kobiet przypadającą na stu mężczyzn. O ile w tym roku na stu panów przypada statystycznie 119,7 pań, to w 2050 będzie ich 113,6. Nie zmieni się to jednak szybko: za pięć lat na stu łodzian będzie przypadało 119,4 łodzianek, a w 2025 roku 119,1. Znaczącą zmianę tej proporcji zaobserwujemy dopiero w roku 2045. Wtedy stu panów mieszkających w Łodzi będzie mogło wybierać życiowe partnerki spośród 115,4 pań.
ZOBACZ TEŻ:
Źródło: TVP/x-news