Szef PSL stwierdził na briefingu w Sejmie, że obecny minister rolnictwa „nie potrafi sobie poradzić z problemami”. - Nie rozwiązuje problemów ASF-u (afrykański pomór świń – red.), nie wykorzystuje środków z Unii Europejskiej. Polska jest na szarym końcu w wykorzystaniu środków na rozwój obszarów wiejskich, modernizację gospodarstw. 29 proc. tych środków w obecnej perspektywie wykorzystane. Średnia europejska to 50 proc. - mówił Kosiniak-Kamysz. - To pokazuje skalę nieudolności całego ministerstwa, ale też wszystkich agencji, bo nastąpiła niekontrolowana, bezmyślna wymiana kadr po to tylko, żeby byli sami swoi, a nie po to, żeby były osoby, które się znają, które potrafią jak najlepiej podejmować różnego rodzaju decyzje i pomagać rolnikom – dodał lider Ludowców.
CZYTAJ TEŻ | NAZYWAJĄ GO "NOWYM LEPPEREM". KIM JEST MICHAŁ KOŁODZIEJCZAK?
Czwartkowy protest był niezapowiedziany i uderzył w mieszkańców stolicy, którzy podróżowali w okolicach placu Zawiszy.
Właśnie tam grupa ok. 200 rolników z różnych części Polski przeprowadziła akcję protestacyjną, która sparaliżowała centrum stolicy. Zaopatrzeni w biało-czerwone flagi demonstranci najpierw wysłuchali polskiego hymnu, a następnie wyrzucili na jezdnię owoce i słomę, którą podpalili.
Ogniem potraktowali także przywiezione ze sobą opony, a na tory rzucili truchło świni.
Na miejscu pierwsza pojawiła się straż pożarna, która ugasiła palące się „akcesoria strajkujących”.
- Czas protestu przewidzieliśmy na jedną godzinę, ale ona wystarczyła, żeby pokazać, że polskie służby nie były w stanie zareagować na zablokowanie samego centrum stolicy kraju - mówił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press Michał Kołodziejczak - lider AGROunii.
Jak dodał „bezradność służb jest odzwierciedleniem bezradności obecnego rządu w walce o interesy rolników”. Interweniowali także policjanci, którzy zatrzymali osiem osób, a kilkadziesiąt kolejnych wylegitymowali. Zatrzymano także trzy pojazdy, wykorzystane do zablokowania jezdni. Jak poinformował Kołodziejczyk AGROunia na miejsce wysłała dwóch prawników, którzy będą interweniować w sprawie zatrzymanych osób.
Działania rolników skrytykował minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski. - Łatwo jest krzyczeć, trudniej przedstawić realne propozycje rozwiązań. Jedni chcą rozmawiać, szukać rozwiązań, a innym zależy na szumie medialnym - napisał na Twitterze.
Z kolei szef MSWiA Joachim Brudziński na antenie wPolsce.pl nazwał protestujących „chuliganerią” i zapowiedział wobec nich konsekwencje.
Rolnicy zrzeszeni w ruchu AGROUnii chcą, m.in. by 51 proc. produktów w sklepach wielkopowierzchniowych było pochodzenia polskiego, wymorzenia walki z afrykańskim pomorem świń, czy nałożenia na Rosję embarga na sprzedaż Polsce węgla kamiennego, do czasu zniesienia ograniczeń na import polskich owoców przez ten kraj.
POLECAMY: