Przed sądem w Przemyślu ruszył proces odwoławczy Mirosława Karapyty, byłego marszałka podkarpackiego

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Mirosław Karapyta ze swoim obrońcą, adw. Andrzejem Muchą w Sądzie Okręgowym w Przemyślu, tuż przed rozpoczęciem rozprawy.
Mirosław Karapyta ze swoim obrońcą, adw. Andrzejem Muchą w Sądzie Okręgowym w Przemyślu, tuż przed rozpoczęciem rozprawy. Norbert Ziętal
Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Przemyślu ruszyła rozprawa odwoławcza w sprawie Mirosława Karapyty, byłego marszałka podkarpackiego oraz Henryka S., byłego burmistrza Ustrzyk Dolnych i Roberta M., byłego komendanta powiatowego policji w Jarosławiu. Ogłoszenie wyroku zaplanowano na 29 stycznia.

Na korytarzu sądowym, przed rozpoczęciem rozprawy, Mirosław Karapyta powtórzył dziennikarzom, że wyraża zgodę na podawanie w mediach jego pełnego nazwiska i ujawnienie wizerunku.

Na rozprawę Karapyta stawił się z trzema swoimi obrońcami. Byli również dwaj pozostali oskarżeni ze swoimi obrońcami. W charakterze oskarżycielki posiłkowej obecna była również jedna z pokrzywdzonych osób.

Przewodniczącym składu sędziowskiego jest sędzia Dariusz Jurjewicz. Prokurator złożyła wniosek o wyłącznie jawności rozprawy. Jako argument podała konieczność ochrony ważnego interesu prywatnego osób pokrzywdzonych. Oskarżeni i ich obrońcy nie sprzeciwili się prokuratorskiemu wnioskowi. Sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy. Jawne będzie jedynie ogłoszenie wyroku.

Nieprawomocny wyrok w tej sprawie, w pierwszej instancji, zapadł rok temu przed Sądem Rejonowym w Przemyślu. Karapyta został nieprawomocnie skazany na 4 lata więzienia. Ponadto musi zwrócić korzyści majątkowe, które, zdaniem sądu, uzyskał z części zarzucanych mu czynów oraz ponieść koszty sądowe. Sąd uznał wtedy M. Karapytę za winnego 9 z 16 zarzutów, jakie postawiła Prokuratura Regionalna w Lublinie.

Chodziło o dwukrotne usiłowanie gwałtu, kilkukrotne osiąganie korzyści seksualnych w zamian za załatwienie pracy w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie oraz zdanie egzaminu na prawo jazdy. Ponadto - zdaniem sądu pierwszej instancji - Karapyta wziął 30 tys. zł łapówki w zamian za przyspieszenie wypłaty pieniędzy z programu unijnego.

Przyjmował, jak wykazał sąd pierwszej instancji, również korzyści w postaci opłaconych pobytów w ośrodkach turystycznych, obiadów, noclegu w hotelu, a także mebli. Sąd uniewinnił Karapytę od siedmiu zarzutów postawionych przez prokuraturę.

Rok temu nieprawomocnie zostali również skazani dwaj pozostali oskarżeni. Na karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat oraz 10 tys. zł grzywny skazany został Henryk S. Z pieniędzy gminnych, zdaniem sądu, trzykrotnie opłacił Karapycie pobyt w ośrodkach turystycznych. Na karę grzywny 3 tys. zł został skazany Robert M. Zdaniem sądu ujawnił Karapycie informacje ze śledztwa w innej sprawie.

Proces w pierwszej instancji również toczył się z wyłączeniem jawności. Odwołanie od wyroku, jeszcze rok temu, tuż po ogłoszeniu sądowego werdyktu, zapowiedział Mirosław Karapyta. I tak też zrobił. Do sądu wpłynęły również inne apelacje, w tym z prokuratury.

Sprawa ciągnie się od lutego 2013 r. Wówczas agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do gabinetu Mirosława Karapyty, wówczas marszałka województwa podkarpackiego, oraz jego prywatnego mieszkania.

W kwietniu 2013 r. został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA i tymczasowo aresztowany. Wyszedł po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Podczas procesu odpowiadał z wolnej stopy.


Zobacz też: 20 najbiedniejszych gmin na Podkarpaciu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Przed sądem w Przemyślu ruszył proces odwoławczy Mirosława Karapyty, byłego marszałka podkarpackiego - Nowiny

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

C
Czary mary

Dlatego nie chodzę na komedie do Kina. Ta komedia jest długa i ciągnąć się w nieskończoność

B
Beata

A były podkarpacki baron PSL spod Przeworska członek komisji dyscyplinarnej w KRS też podobno miał mieć postawione 16 zarzutów karnych.I co i nic, sprawa została wygaszona,jego ustawiony kandydat nadal mimo zarzutów pracuje jako kontroler w rzeszowskim oddziale NIK.Jedynie to nie został wybrany na posła anie nie dał sobie zrobić zabezpieczenia majątkowego na nieruchomości na ul.Rocha.Ale który sędzia będzie nadstawiał karku i wchodzić w zwarcie z kolega Waldka tzw.podkarpackim kadrowym.

G
Gość

chyba już teraz nie taki jurny jak Stefan !!!

G
Gość
16 stycznia, 09:20, rafał:

Facet widać na zdjęciu bardzo zatroskany bo podobno nagranie z jego zachowańę mieszkanie służbowego będzie podobno upublicznione w nowym programie telewizyjnym.Zapis dzwiękowy jest tak profesjonalny że podobno mucha nie siada.Teraz podobno urządzenia chińskie podsłuchowe dostępne na otwartym rynku są podobno lepsze, bo pracują na kartach SIM, niż te co maja slużby ochrony.

Podobno, podobno i jeszcze kilka razy podobno. Gdzie ty się człowieku języka polskiego uczyłeś że zdania poprawnie sklecić nie potrafisz...

b
bronek

Podkarpackie bagno a w tym bagnie umoczona jest nie tylko podobno elita,decydenci i włodarze.Reka rękę myje, przestępcy w układach z adwokatami i sędziami. Podobno nie na sali rozpraw ale w zaciszu uzgadniane są wyroki.To co się czasem dzieje na rozprawie to tzw. ,,ustawka,,Dojdzie do tego że ludzie wyjdą na ulice bo dłużej na ten ,,cyrk medialny,, już nie mogą patrzeć. I będzie zawie[wulgaryzm] jak we Francji czy nawet teraz w Iranie.

S
Stanley
16 stycznia, 9:15, KRAJAN:

ZA PORZEDNIEJ WŁADZY POLACY MIELI PRACĘ I NIE ŻYLI W UBUSTWIE JAK OBECNIE.

PAN KARAPYTA BARDZO DOBRZE RZĄDZIŁ JAKO WOJEWODA I MARSZAŁEK. NA NIM ZEMŚCIŁ SIĘ JAN KTÓREGO OBECNA WŁADZA SIĘ BOI I GO NIE RUSZAJĄ.A ŻE MOŻE SKOK W BOK TO WINA JEGO ŚLUBNEJ SZWAGRA NIE ZROBIŁ DYREKTOREM SZPITALA..

Gdzie Ty teraz widzisz ubóstwo ? Roboty w brud tylko się ludziom nie chce robić. Rząd same plusy rozdaje. I poćwicz ortografię.

T
Tomek

I tak jest w naszym kochanym kraju, jesteś bogaty to wychodzisz za poręczeniem majątkowym lub kaucją, nie masz to siedzisz w pierdlu.

r
rafał

Facet widać na zdjęciu bardzo zatroskany bo podobno nagranie z jego zachowańę mieszkanie służbowego będzie podobno upublicznione w nowym programie telewizyjnym.Zapis dzwiękowy jest tak profesjonalny że podobno mucha nie siada.Teraz podobno urządzenia chińskie podsłuchowe dostępne na otwartym rynku są podobno lepsze, bo pracują na kartach SIM, niż te co maja slużby ochrony.

K
KRAJAN

ZA PORZEDNIEJ WŁADZY POLACY MIELI PRACĘ I NIE ŻYLI W UBUSTWIE JAK OBECNIE.

PAN KARAPYTA BARDZO DOBRZE RZĄDZIŁ JAKO WOJEWODA I MARSZAŁEK. NA NIM ZEMŚCIŁ SIĘ JAN KTÓREGO OBECNA WŁADZA SIĘ BOI I GO NIE RUSZAJĄ.A ŻE MOŻE SKOK W BOK TO WINA JEGO ŚLUBNEJ SZWAGRA NIE ZROBIŁ DYREKTOREM SZPITALA..

B
Basia

Żona mu podobno już wybaczyła te jego skłonności męskie które ćwiczył nie tylko w służbowym mieszkaniu opłacanym przez podatników.A co inni włodarze nie mieli takich skłonności do ćwiczeń z sekretarkami.Niektóre to nawet za to dostawały albo miały załatwiane na prywatnej uczelni tytuły naukowe.A co lepiej było na prywatnej uczelni prawa w Rzeszowie.

m
michał

Jak się ma układy w sądach a szczególnie w Sądzie Najwyższym to żadne oskarżenie nie straszne.Można proponować prywatne spotknie skazanego z ministrem albo adwokaci mogą składać fałszywe informacje na rozprawie w SN bo nikt tego póżniej nie udowodni.Do nie ma na to dowodów boąrozparwy w SN nadal nie sa nagrywane.Rzecznik Praw Obywatelskich deklarował i nalegał na rejestrowanie rozpraw ale zapewne komuś to przeszkadza.Tu pewnie podobnie ,rozprawa utajniona bo co bo nie można odtworzyć nagrań jakie zebrały służby ABC albo ABW.

Wróć na i.pl Portal i.pl