Budowa Przekopu Mierzei Wiślanej utrudni życie mieszkańcom i turystom?
Wizja potężnych, drogowych zatorów w czasie budowy przekopu spędza sen z powiek mieszkańcom Krynicy Morskiej i innych miejscowości na Mierzei Wiślanej, a potencjalne uszkodzenia nawierzchni spowodowane przez ciężki sprzęt martwią samorządowców. Te obawy były od początku jednym z argumentów przeciw budowie kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej.
- Istnieje ryzyko, że pewne utrudnienia się pojawią, nie powinny jednak znacząco zakłócać ruchu pojazdów - tłumaczy Jacek Szymański, inżynier kontraktu z firmy Besix/NDI, realizującej pierwszy etap budowy kanału. - Zrobimy wszystko, by były one jak najmniejsze.
Przekop Mierzei Wiślanej - za i przeciw budowie
Do samej mierzei można dotrzeć tylko dwoma trasami lądowymi - trasą wojewódzką nr 502 (Nowy Dwór Gd. - Stegna) oraz powiatową drogą Stróża - Mikoszewo, przy czym tylko przy tej drugiej znajduje się most o odpowiedniej dla ciężkiego sprzętu nośności. W odpowiedzi na obawy samorządów, Urząd Morski w Gdyni (jest inwestorem kanału żeglugowego) zastrzegł przy wyborze wykonawcy, że transport materiałów budowlanych ma się odbywać w znacznej mierze drogą wodną.
- Jednym z pierwszych etapów realizacji I etapu kanału będzie budowa portu osłonowego od strony Zatoki Gdańskiej wraz z nabrzeżem przeładunkowym, za pośrednictwem którego na budowę będą docierały materiały ciężkie (transportowane za pomocą statków o odpowiednim zanurzeniu oraz barek), które najmocniej obciążałyby lokalne drogi - mówi Jacek Szymański.
Warto dodać, że kluczowy dla lokalnej gospodarki na Mierzei Wiślanej jest sezon letni. W tym turystycznym regionie Pomorza, w czasie wakacji, tworzą się olbrzymie, drogowe zatory.
- Okres od 1 maja do 30 września będzie kluczowy. Jesteśmy zobowiązani do niewprowadzania ruchu wahadłowego na trasie 501 i nie generowania na niej zatłoczenia - dodaje Jacek Szymański.
