Psycholożki, którym ze śmiercią do twarzy

Adriana Rozwadowska
Bożenie Kapłon praca w hospicjum daje poczucie spełnienia
Bożenie Kapłon praca w hospicjum daje poczucie spełnienia Fot. Paweł Miecznik
Śmierć jest stale obecna w ich pracy. Towarzyszą ciężko chorym i umierającym w ich ostatnich chwilach. W trakcie rozmów z psychologami pracującymi w hospicjach w oczy rzuca się ich wspólna cecha - to osoby, które zaakceptowały własną śmiertelność i cieszą się życiem.

- Moją pierwszą pacjentką była pani z nieleczonym nowotworem piersi. Na wejściu pokazała mi tę pierś i zapytała "W czym chce mi pani pomóc"? To była jedna wielka ziejąca rana - mówi dr Teresa Świrydowicz, psycholożka i psychoonkolożka, która przez wiele lat pracowała w hospicjum. Jest drobną kobietą, ale bije od niej spokój i siła. A siły psychicznej w tej pracy potrzeba wiele.

- Jeżeli jest w nas duży lęk przed śmiercią, to trudno jest pracować w tym zawodzie. To stąd bierze się postawa nieautentyczności - psycholog próbuje pomóc, a jednocześnie obronić się przed strachem. Wtedy powstaje "szyba" między nim a pacjentem - tłumaczy Teresa Świrydowicz. I dodaje: - Psycholog powinien być świadomy swojej śmiertelności. To płaszczyzna do porozumienia z pacjentem. Łatwiej pracuje się ze świadomością, że oboje umrzemy, ale czas, który spędzamy teraz razem, jest jeszcze czasem osób żyjących.

Podobnego zdania jest Bożena Kapłon jest psycholożką w Hospicjum Palium: - To zajęcie dla osób, które przemyślały ważne sprawy, włącznie z własną śmiercią. Moim motywem pracy jest bliskość. Gdy nie ma już słów, to wspólne milczenie czy dotknięcie ręki potrafi zdziałać cuda. Dla mnie ta praca to bardzo osobiste i wyjątkowe doświadczenie. Jakkolwiek dziwnie to brzmi - lubię przebywać w hospicjum. Tam czuję wewnętrzne spełnienie.

- W tym zawodzie nie można mieć wielkich ambicji, zakładać, że pomoże się pacjentowi we wszystkim. Nasza praca w każdej chwili może zostać brutalnie przerwana - mówi Marta Fludra z Hospicjum Palium. I dodaje: - To nauczyło mnie najważniejszej cechy w tej pracy - pokory.

Czy psycholog może przyzwyczaić się do faktu, że jego pacjenci umierają?
- Nie można się przyzwyczaić, ale można zaakceptować. To, że byliśmy z pacjentem, że dzięki naszej pomocy był bardziej pogodzony z tym co się dzieje, może nawet to zaakceptował - to jest nasza nagroda. Myślę, że lekarze bardziej się przed tym chronią. To dlatego niektórzy z nich odczuwają niechęć do pacjentów, którym już pomóc nie można. Bo pacjent umierający porusza w nas taką strunę, że i nas to czeka - mówi T. Świrydowicz. I przyznaje, że uczestniczy w pogrzebach pacjentów...

- Pamiętam wszystkie osoby, z którymi pracowałam. One zostają gdzieś w nas. Ale chcę podkreślić - nie jest to rodzaj balastu czy bagażu - mówi B. Kapłon.

Wydaje się, że praca w hospicjum bardzo mocno wpływa na życie prywatne. Marta Fludra uważa, że da się to oddzielić. Odmiennego zdania jest T. Świrydowicz:
- W dużej części koszty tej pracy ponosi rodzina psychologa. Gdy ten mierzy się z trudną relacją z pacjentem, nie da się nie przynieść tego do domu. I nie dość, że się to przynosi, to jeszcze chce się tym podzielić.

Jak praca z umierającymi wpływa na postrzeganie własnego życia? Psycholożki przyznają, że są bardzo świadome kruchości życia. Ale jest też ta druga, pozytywna strona:
- Widzę wartość każdego dnia i potrafię się nim cieszyć. Żyję teraźniejszością a nie przyszłością - mówi Teresa Świrydowicz.

Marta Fludra: - Ta praca mocno stawia do pionu pod względem wartości. Pomaga racjonalnie i z dystansem spojrzeć na własne problemy. Najczęściej wtedy okazuje się, że tak naprawdę wcale ich nie mamy.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wazka
Ruskie okreslenie psycholozka kto wymysla takie kretynizmny ktorych w jezyku polskim nie ma.Lekarz kobieta powinna sie nazywa medycynolozka
p
piesek lizak
to jednak wolę lizać Muchę, jak pies boczek.

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl