Spis treści
Patryk Vega już nie nakręci filmu po polsku?
Patryk Vega to postać, której przedstawiać nie trzeba. Urodzony w 1977 roku reżyser w ostatnich latach podbił polskie kino swoimi kolejnymi gangsterskimi produkcjami. O ile większość z nich swoim poziomem nawet nie zbliżyła się do kultowego „Pitbulla” z 2005 roku, to jednak liczby mówią same za siebie i widzowie pokochali takie obrazy jak:
- „Pitbull. Nowe porządki”,
- „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”,
- „Botoks”
Do tej pory filmografię Patryka Vegi zamykała... jego biografia pt. „Niewidzialna wojna”, która zarówno w wersji filmowej, jak i serialowej, została fatalnie przyjęta przez widzów. Vega tym filmem pożegnał się z polskim kinem.
Patryk Vega to teraz Besaleel
To jednak nie oznacza, że Patryk Vega przestał kręcić. Wręcz przeciwnie. Polski reżyser właśnie przyjął pseudonim Besaleel, który jest nawiązaniem do budowniczego Arki Przymierza. Pod tymi personaliami przygotowuje film o największym gangsterze w Rosji, czyli Władimirze Putinie. Jak zapowiada „The Hollywood Reporter”, Patryk Vega walczy o to, aby w jego obrazie w roli Putina pojawił się jakiś amerykański gwiazdor. Budżet filmu ma wynosić 12 milionów dolarów, a zdjęcia powstaną w Polsce, na Litwie i Malcie.
Sam Patryk Vega twierdzi, że „Amerykanie nie rozumieją Putina”, więc zamierza przetłumaczyć na język zachodu wszelkie zawiłości wschodu. Do sieci trafił koncepcyjny zwiastun filmu, w którym Vega wykorzystuje technologię deepfake.
