- Zagrożenie płynie z Warszawy – ostrzegał w środę na specjalnej konferencji prasowej Marcin Jakóbczyk, radny PiS.
Działacze PiS wskazują na „deklarację LGBT+” podpisaną przez prezydenta Warszawy. „Karty LGBT+, która narzuca seksualizację dzieci już od najmłodszych lat, oraz dyskryminuje osoby- rodziców i dzieci, które nie popierają homoseksualnego stylu życia” – napisali radni w stanowisku. – Taka karta musi spotkać się z reakcją osób, które wyznają wartości tradycyjne, wartości oparte na rodzinie – podkreślał Tomasz Pitucha, radny PiS.
- Stanowisko to znak sprzeciwu przeciwko epatowania seksualnością – sekundował Jakóbczyk.
Opozycyjni radni przygotowali stanowisko w „ostatniej chwili”, już po zatwierdzeniu porządku czwartkowej sesji. Aby je wprowadzić do porządku, muszą uzyskać poparcie dla swojego pomysłu 16 radnych, czyli bezwzględnej większości. Sami dysponują tylko 12 głosami. Pozostali radni są członkami koalicyjnego klubu popierającego prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka. Czy będą chcieli wprowadzić stanowisko do porządku obrad?
- To stanowisko nie ma sensu, bo po co dyskutować o karcie skoro prezydent Lublina nie chce jej wprowadzać? – pytał Marcin Nowak, wiceprzewodniczący RM Lublin. I dodał: - Stanowisko to granie na emocjach, skłócanie ludzi. Bardzo życzyłbym sobie, aby radni PiS tak ochoczo angażowali się w sprawy budżetowe, jak to robią w sprawach ideologiczno – moralnych.
ZOBACZ TEŻ: Wymietli homofobię z Lublina. Happening przed ratuszem [ZDJĘCIA, WIDEO]