Raków Częstochowa - Flora Tallin 1:0 (0:0)
Raków Częstochowa rozpoczął przygodę w europejskich pucharach. W I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów "Medaliki" mierzą się z Florą Tallin. Na papierze faworytem jest polska drużyna, ale w piłce nożnej niczego nie możemy być pewni.
Pierwsze starcie pomiędzy tymi zespołami zostało rozegrane w Częstochowie. Od samego początku Raków budował swoją przewagę. Podopieczni Dawida Szwargi stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji po rzutach rożnych, ale cały czas brakowało konkretów. Raków nie był w stanie wypracować sobie chociaż jedne stuprocentowej sytuacji.
Flora czekała na kontry i swój dobry moment w meczu. Taki nadszedł około 37. minuty - płaskie zagranie wzdłuż linii 16. metra do Martina Millera. Jego techniczne uderzenie w stronę lewego dolnego rogu sparował wyciągnięty jak struna Vladan Kovacević, który obronił także dobitkę Stena Reinkorta! Bramkarz obronił także strzał w sytuacji sam na sam w ostatnich sekundach pierwszej połowy.
W drugiej połowie Raków nieco się przebudził. Duży wpływ na grę gospodarzy miały dwie zmiany. Na placu gry pojawił się Sorescu i Yeboah. Niemiecki pomocnik był bardzo aktywny od pierwszej minuty, co odblokowało też Tudora.
Raków Częstochowa wyszedł na prowadzenie w 54. minucie. John Yeboah postanowił uderzyć z dystansu, ale niestety strzał został błyskawicznie zablokowany. Piłka spadła pod nogi Kochergina, który zrobił to samo, co jego kolega z drużyny - pomocnik huknął sprzed pola karnego. Futbolówka odbiła się od nogi jednego z obrońców i wpadła do bramki!
Raków z każdą minutą budował przewagę, ale kibice nie zobaczyli już żadnej bramki. "Medaliki" musiały kończyć mecz w dziesiątkę, gdyż Tudor doznał urazu, a wszystkie zmiany zostały wykorzystane. Zaliczka przed rewanżem jest całkiem lepsza, ale polski zespół nie może zlekceważyć rywala w meczu wyjazdowym.
Atrakcyjność meczu: 7/10
Zawodnik meczu: John Yeboah
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Plotki transferowe w Ekstraklasie. Górnik Zabrze szuka środk...
