Zamiast dotychczasowych 7 rejonów operacyjnych i tylu publicznych dysponentów karetek na Opolszczyźnie, od 1 kwietnia 2019 roku będzie jeden rejon operacyjny tożsamy z rejonem działania dyspozytorni medycznej.
- Wymaga to utworzenia konsorcjum z opolskim pogotowiem ratunkowym na czele. Czekamy aż po wyborach ukonstytuują się nowi starostowie - poinformowała wicewojewoda Violetta Porowska.
W województwie do chorych jeździłoby 41 zespołów ratownictwa medycznego, w tym 15 z lekarzem. Istotą zmiany jest to, że wykonawcą świadczeń byłyby podmioty z większościowym udziałem Skarbu Państwa lub jednostki samorządowe.
- Po prostu państwowe ratownictwo medyczne jest lepsze, bo bezpieczniejsze - mówi Krzysztof Waszkiewicz, zastępca dyrektora Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
W regionie zdarzało się, że prywatne karetki przywoziły pacjenta do szpitala, choć załoga wiedziała, że jest tam nieczynna interna. Ale w umowie stało, że „ma być najbliżej”.
- Chodzi o to, by chorego dowieźć od razu tam, gdzie udzielona mu będzie kompleksowa pomoc. I żeby zrobić to jak najszybciej, bez zbędnych transportów pośrednich - podkreśla wiceminister Maciej Miłkowski.