Spis treści
Dziennikarze związanego z Radiem Swoboda projektu "Schematy" opublikowali zdjęcia satelitarne Planet Labs pokazujące następstwa ataku na rosyjską stację radarową Woroneż M w obwodzie orenburskim. Porównano je ze zdjęciem z 26 maja.

Na dzisiejszym zdjęciu widać ciemne plamy pojawiające się na terenie stacji radarowej, których wcześniej tam nie było.

Dziennikarze „Schematów” zakładają, że są to ślady ognia w wyniku uderzenia UAV. W publikacji zauważono również, że rozdzielczość zdjęcia nie pozwala na ocenę stopnia ewentualnego uszkodzenia rosyjskiej stacji.
Celem potężny radar rosyjski
„Ukraiński dron pokonał odległość ponad 1800 kilometrów do wrogiego celu, ustanawiając nowy rekord zasięgu zabijania dla dronów kamikadze” – podało dziś rano źródło w ukraińskim wywiadzie wojskowym. Rosjanie twierdzą jedynie, że dron „spadł w pobliżu Orska”, a celem drona „mógł być obiekt wojskowy”.
Wcześniej najbardziej odległym celem zaatakowanym przez ukraińskie drony był obiekt w mieście Saławat w rosyjskiej republice Baszkortostan, 140 kilometrów bliżej granicy z Ukrainą niż Orsk.
Woroneż M należy do rodziny rosyjskich stacjonarnych stacji radarowych dalekiego zasięgu (radarów pozahoryzontalnych). Są one przeznaczone do wykrywania obiektów kosmicznych i aerodynamicznych, w szczególności pocisków balistycznych i manewrujących. Radar ten działa w zakresie fal szerokości jednego metra i ma zasięg wykrywania celów do 6 tys. km.
Ukraiński dron uszkodził radar
To drugi atak ukraiński na ważną rosyjską stację radarową w ostatnich dniach. W ostatni czwartek dron uderzył w obiekt w Kraju Krasnodarskim na południu Rosji. To stacja radarowa Armawir, posiadająca dwa radary Woroneż-DM o zasięgu ok. 6 tys. km. Opublikowane po ataku zdjęcia satelitarne pokazują znaczne uszkodzenia kluczowej instalacji radarowej zapewniającej obronę powietrzną okupowanego ukraińskiego regionu Krymu, a także Bałkanów, wschodniej części Morza Śródziemnego i Zatoki Perskiej.
Stacja jest częścią rosyjskiego systemu wczesnego ostrzegania przed pociskami balistycznymi. Blog Zone of War twierdzi zaś, że stacja mogła być celem ataku, ponieważ jest w stanie śledzić wyprodukowane przez USA pociski dalekiego zasięgu ATACMS, które wykorzystuje armia ukraińska.
Broń jądrowa i kampania Ukrainy
Ukraiński atak na stację w Armawirze nastąpił wkrótce po tym, jak Rosja rozpoczęła ćwiczenia swoich taktycznych sił z bronią jądrową w Południowym Okręgu Wojskowym. Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że ćwiczenia odbyły się „w odpowiedzi na prowokacyjne oświadczenia i groźby ze strony niektórych zachodnich urzędników”.